Małgorzata Godlewska zyskała popularność kilka lat temu, kiedy wraz z siostrą zaczęła nagrywać covery kolęd i publikować je w sieci. Wiele osób uznawało te materiały wideo za prowokacyjne i prześmiewcze, ponieważ żaden słuchacz nie zwracał uwagi na przesłanie świątecznych pieśni, a na wizerunek obu pań. Nie dało się nie zauważyć, że mają zrobione usta czy biusty, czym później same się chwaliły. Z czasem internauci znudzili się jednak występami celebrytek i obie usunęły się nieco w cień. Wiele kontrowersji wzbudziły prywatne oświadczenia Esmeraldy Godlewskiej na temat przemocy fizycznej, jakiej miała doświadczyć ze strony byłego partnera. W tym czasie jej siostra robiła karierę w ochronie zdrowia.
Małgorzata Godlewska wyleciała z pracy?! Najpierw grzmiała, ale wpis już zniknął. Znamy jego treść
Małgorzata Godlewska pracowała w jednym z warszawskich szpitali jako pielęgniarka. Swego czasu została nawet odznaczona przez ministra zdrowia Adama Niedzielskiego za propagowanie realnych zagrożeń związanych z rozpowszechnianiem się koronawirusa. Wszystko jednak wskazuje, że na nic się to zdało, bo właśnie straciła pracę.
- Przestańcie kłamać. Podobno brak pielęgniarek? A ukraińskie? A ja po 10 latach? Zostałam wy*ebana jak pies ze schroniska. Miałam nie pisać. Pewnie stracę prawo do wykonywania zawodu. Byłam za dobra. Wygania się niewygodnych. Najwyżej pójdę siedzieć do więzienia! Widocznie byłam niewygodna! Szkoda, że gdy ja się zgłosiłam, wszyscy się pochowaliście w domach - grzmiała na facebookowym profilu.
Komentują swój post, napisała wiadomość, która sugeruje, że albo miała zgodzić się obstawiać same poranne dyżury przez najbliższe trzy miesiące, albo być zatrudnioną do końca stycznia. Celebrytka najwyraźniej nie przystała na polecenie szefa i postanowiła się wszystkim pożalić. Jednocześnie dodała w kolejnym wpisie, że nie zamierza wyprowadzać się z Warszawy, ogłaszając, że szuka pracy.
Oba wpisy zostały usunięte. Dziennikarze serwisu Pudelek napisali w tej sprawie do Godlewskiej, jednak nie doczekali się żadnej odpowiedzi.
Jesteście w szoku?