Górniak w programie "My Way" stara się zachowywać jak na damę przystało. Szpilki i makijaż to podstawa: - Specjalnie ubrałam szpilki, żeby zrobić panu przyjemność. Instruktor musiał mieć do niej anielską cierpliwość. Piosenkarka ma temperament i bardzo podkreśla swoją wrażliwość. Manifestuje też swoją kobiecość: instruktor musiał podbiec i otworzyć jej drzwi od strony pasażera. Edyta pilnuje tego, aby dobrze wypaść przed kamerą. Na planie musi być ekipa, która szybko zareaguje na jej potrzeby. Muszą zadbać o to, aby poprawić make-up. W przygotowaniach do nauki jazdy dzielnie wspiera ją Allan, choć tym razem trochę podpadł mamie. Chłopak kolejny raz nie poszedł do szkoły. Reakcja Edyty była bezcenna: Zatłukę! Jaką ma historię tym razem? Allan zaspał, choć właściwie to wina budzika, który nie zadziałał jak powinien. Syn zrekompensował mamie swoje przewinienie pyszną kolacją. Górniak: Moje dzieciństwo było bardzo krótkie i emocjonalnie ubogie. Magią jest to, że wracam do domu i tam ktoś na mnie czeka. Allan stara się ukoić nerwy Edyty, która uważa auto za śmiercionośną maszynę! Wokalistka wyznała, że wcześniej nie czuła się na tyle silna, aby mierzyć się z odpowiedzialnością.
Zobacz:Edyta Górniak za kierownicą! Auto traktuje jak sanktuarium
Górniak prawie jak Madonna! Śpiewa w programie otoczona facetami