Edyta Górniak została oskarżona przez Błażeja Szychowskiego o to, że nie zapłaciła mu za występ! Tancerz długo czekał na wypłatę 12 tysięcy złotych, ale ostatecznie skierował sprawę do sądu.
Zobacz: Edyta Górniak przegrała proces z tancerzem
Teraz Górniak atakuje Szychowskiego na swoim Facebooku:
- Spodziewam się, że w dniu jutrzejszym, tuż przed odcinkiem finałowym bardzo ważnego dla mnie Programu Telewizyjnego, zostaniecie Państwo poinformowani przez tabloid, że były statysta jednego z moich klipów, B.Szychowski, oczekuje ode mnie wypłaty kwoty nienależnego jemu wynagrodzenia.
Co więcej, okaże się - że w postępowaniu przed łódzkim sądem, o którym to postępowaniu nie mogłam wiedzieć ani w nim uczestniczyć, nie mając o nim żadnej wiedzy (mój były statysta wskazał sądowi nieaktualny od kilku lat adres mojego zamieszkania) - sąd, bez przeprowadzenia rozprawy ani mojego udziału w sprawie, czy choćby mojej wiedzy o sprawie sądowej - zobowiązał mnie do zapłaty nienależnej kwoty, nie mogąc otrzymać moich argumentów ani dowodów.
Były statysta, o którego zainteresowaniu mediami i determinacji dla wypowiedzi w mediach, jak również sposobie wpatrywania się w mikrofon mówiła dość niedawno kilkakrotnie jego była dziewczyna - znów zabiega o zainteresowanie. Nie będzie mnie więc dziwić przekazanie jego wersji do tabloidu. Nieuprawniony i niezasłużony rozgłos to wartość, jak rozumiem, ponad wszystko.
Uprzejmie informuję, iż podejmuję natychmiastowe kroki prawne zmierzające przede wszystkim do przywrócenia biegu postępowania sądowego, w którym - nie wiedząc o nim - nie mogłam uczestniczyć - tłumaczy się Górniak.
Przypominamy, że Doda, była dziewczyna Błażeja Szychowskiego, mówiła przy okazji rozstania, że nie chce być z kimś, kto patrzy na mikrofon jak "dziw*a na kuta*a". Niby mówiła właśnie o tancerzu, ale oficjalnie nigdy tego nie potwierdziła. Jednak do tych słów nawiązuje Edyta Górniak pisząc "sposobie wpatrywania się w mikrofon mówiła dość niedawno kilkakrotnie jego była dziewczyna".