Na co dzień muzyk opiekuje się swoją pociechą, gdyż Edyta ma dużo spraw na głowie. Spędza z nim każdą wolną chwilę. Jednak ta krucha stabilizacja może niedługo runąć.
- Brak mi słów, żeby skomentować to, co powiedziała Edyta - wyznał drżącym głosem w rozmowie z "Super Expressem" Krupa.
Edyta i Dariusz obecnie mieszkają oddzielnie. Jednak postanowili, dla dobra dziecka, że na zmianę będą mieszkać z Alankiem, aby nie rujnować poczucia, iż są ciągle rodziną.
Ostatnio obu panów spotkaliśmy na jednej ze stacji benzynowych w podwarszawskim Milanówku. To tam Dariusz uczył syna, jak obchodzić się z samochodem. Pokazywał, jak się tankuje i myje auto. Alan był bardzo ciekawy, co się kryje pod maską auta. Jednak następnego dnia wybuchła bomba. Edyta oznajmiła, jakie ma plany - tak osobiste, jak i zawodowe. A w obu przypadkach nie ma miejsca dla Darka.
- Nie wiem, czy będę menedżerem Edyty, wszystko się okaże - ze smutkiem w głosie komentuje plany żony. - Najważniejsze jest teraz dla mnie, żeby zapewnić synowi spokojne życie, chociaż wiem, że w tej sytuacji jest to prawie niemożliwe. Zrobię wszystko, żeby go uchronić przed tym zamieszaniem - deklaruje.
- Darek jest już zmęczony całą tą sytuacją. Stara się nie komentować tego, co się dzieje, gdyż jest to tylko odbijanie piłeczki między nim a Edytą. Jednak wszystko wskazuje na to, że ona odbierze mu ukochanego synka - zdradza bliski przyjaciel pary.
Wszystko zaczęło się psuć pod koniec zeszłego roku. To właśnie wtedy para coraz rzadziej zaczęła się ze sobą pokazywać. Szybko pojawiły się plotki o ich rozstaniu. Edyta potwierdziła to w swoim oświadczeniu wysłanym do mediów. Zapowiadała w nim, że to tylko chwilowe rozstanie, które ma pomóc im odnaleźć sens ich małżeństwa.
Jak na razie nic nie wskazuje na to, by para szybko doszła do porozumienia.