Edyta Górniak gdy przygotowywała się do snu, nagle rozpętała się straszliwa burza. Huk był przeraźliwy. Piosenkarka myślała, że to początek końca świata i coś uderzyło w Ziemię.
- Kłócimy się i nieustannie o coś walczymy, zamiast szanować tutaj nasz wspólny czas. Tulić się, śmiać, kreować. Budować piękne relacje z ludźmi. Ciągle zapominamy, że życie i śmierć są zawsze obok siebie. Wczoraj o 2 nad ranem naszej strefy czasowej, słuchając w wyciszeniu analiz naukowców światowych przeraziłam się, że coś uderzyło w Naszą planetę. Lub że coś przecina tę planetę na pół. To były jedyne skojarzenia, jakie wtedy przyszły mi do głowy. Nie znałam takich dźwięków, jakie usłyszałam, ani takiego huku mimo, że od lat pracuję w trudnych głośnych warunkach. Nie zasnęłam już do rana.. Jestem ok. Ale Nashville nie.. - napisała Górniak na Instagramie.
Okazuje się, że piosenkarka była bardzo blisko od miejsca tragedii. W wyniku tornad, które nawiedziły stan Tennessee zginęły 24 osoby!
- Byłam i jestem nadal 1 milę(..) od strefy zniszczeń. Po porannych wiadomościach uświadomiłam sobie, że nie zrobiłam w życiu ważnej rzeczy.
Z głębi serca Przepraszam wszystkie osoby, które kiedykolwiek poczuły się przeze mnie urażone. Życzę Wszystkim pięknego dnia, jakby był Waszym pierwszym na długiej drodze życia ❤️ Kocham i Dziękuję za Was - dodała Edyta Górniak.
Kim jest nowy chłopak Górniak?