Dotąd wiedzieliśmy o Górniak, że jest kapryśna i niełatwo się z nią dogadać. "Twoje Imperium" twierdzi, że powodem chwiejnych nastrojów i trudnego charakteru artystki są problemy psychiczne.
Edyta potrafi w mig zakochać się, uznać kogoś za przyjaciela na całe życie, ale jedno niekorzystne słowo wypowiedziane na temat Edyty wystarczy, by ta zerwała intensywny kontakt i śmiertelnie się obraziła.
- Ona próbowała targnąć się na życie - wyznał sensacyjnie gazecie jeden z dziennikarzy, a zarazem znajomych wokalistki.
To problemy z psychiką mają być główną przyczyną tego, że bardzo utalentowanej wokalistce nigdy nie udało się - pomimo kilku szans - zaistnieć za granicą.
- Ona tylko swojemu charakterowi zawdzięcza to, że nie udało jej się zrobić kariery za granicą. Dobrze pamiętam, jak nagrywała swą płytę w Londynie, w tym samym studiu, co Tina Turner. Tyle, że Tina załatwiła sprawę w tydzień, a Edyta w miesiąc nie mogła się uporać. Towarzyszyło jej tam kilka asystentek. Jedna dbała o właściwą temperaturę powietrza w studiu, druga parzyła Edzi herbatę rumiankową z miodem, trzecia układała jej fryzurę. Wtedy sesję zdjęciową robił Edycie wyśmienity fotograf, który pracował na przykład z Madonną, ale oczywiście naszej Edytce nie mógł dogodzić. Niezadowolona z efektów jego pracy zażyczyła sobie poprawić te zdjęcia w programie komputerowym i to koniecznie w Polsce - wyznał gazecie znajomy artystki.
Znajoma gwiazdy, jeszcze z czasów wspólnych występów w teatrze "Buffo", zdradza, że Edyta od dawna korzysta z pomocy specjalistów.
Oby rzeczywiście tak było. Fatalnie by się stało, gdyby Górniak skończyła jak, daleko nie szukając, Violetta Villas.