"Kolejność uczuć" z 1993 r. opowiada historię słynnego aktora, który przyjeżdża do małego miasteczka, by zagrać w przedstawieniu. Na jego drodze pojawia się nastolatka, z którą nawiązuje płomienny romans. Film zyskał uznanie krytyków, zdobywając najważniejsze nagrody filmowe w kraju. Nastolatkę w filmie miała zagrać właśnie Edyta Górniak. Gwiazda musicalu "Metro" zachwyciła reżysera swoją naturalnością i niewinnością. - Edyta brała udział w próbnych zdjęciach i doszła do finału. Finał to trzy czy cztery najlepsze kandydatki z kilkudziesięciu i grały scenę z Danielem Olbrychskim - wspomina reżyser w rozmowie z nami.
Nie tylko jemu się spodobała. Także Daniel nie mógł oprzeć się wdziękom młodziutkiej Edyty: - Pamiętam, że Olbrychski był pod jej wrażeniem. W ogóle w tym "finale" spotkały się naprawdę świetne dziewczyny i każda z nich niedługo potem zaistniała - dodaje.
Po scenach próbnych Edyta nieoczekiwanie zrezygnowała z roli. Według naszych informacji przeraziła ją bowiem tak duża ilość scen intymnych z Olbrychskim. W jednej z nich główna bohaterka leży nago w wannie, a jej kochanek dotyka ją po całym ciele. Nie brakowało także scen łóżkowych. Dla Górniak było to zbyt wiele. Reżyser musiał więc znaleźć jej zastępczynię - Marię Seweryn (42 l.) - i tak się zaczęła filmowa kariera córki Krystyny Jandy (65 l.).
Zobacz także: Anna Popek straciła pracę w Dzień dobry Polsko
Przeczytaj również: Wpadka Kingi Rusin na Facebooku. Prezenterka tłumaczy się z dziwnych komentarzy
Polecamy ponadto: Śmierć księżnej Diany - strażak ujawnił jej ostatnie słowa