"Czuję wyłącznie wdzięczność za każdą chwilę mojego życia zawodowego... Również za tę, która nie przynosiła profitów, bo pewna Artystka (nie Doda) zapomniała się rozliczyć, a kilka sukcesów wspólnie ze mną odniosła" - napisała Maja na swoim blogu. Nie trzeba być detektywem, aby wiedzieć, o kogo chodzi. Oczywiście o Edytę Górniak. Tym bardziej że Doda określiła ostatnio współpracę z Sablewską jako bardzo opłacalną dla obu stron.
- Maja załatwiła Edycie udział w "Tańcu z gwiazdami", wielkie "20-lecie" podczas TOPtrendów, różne koncerty, pomagała przy nagraniach. Nie zobaczyła ani złotówki. Dlatego rozważa wniesienie sprawy do sądu. Daje Górniak ostatnią szansę - mówi nasz informator. Z naszych informacji wynika, że chodzi o 60 tys. zł. Ale niektórzy mówią, że kwota jest dużo większa.
Sablewska rozstała się z Górniak w 2011 r. W oświadczeniu diwa zasugerowała, że menedżerka nie przykłada się należycie do swoich obowiązków i jest za mało dyspozycyjna. Podobno poszło o udział Majki w show "X Factor", na który miała chrapkę Edyta. Wtedy też zaczęto mówić o nierozliczonych należnościach finansowych.
Zobacz: Wszystkie miłości Edyty Górniak! Oto jej faceci - wiedzieliście, że byli razem?
Ale to niejedyne kłopoty Górniak z dłużnikami. Choreograf Błażej Szychowski (39 l.) podał artystkę do sądu po tym, jak nie zapłaciła jemu i jego tancerzom za udział w koncercie. Sprawa dotyczyła 20 tys. zł (z odsetkami i kosztami sądowymi), które sąd nakazał wpłacić Szychowskiemu.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail