Spekulacje a propos obsady musicalu trwają od tygodni. Janusz Józefowicz (50 l.) z pewnością będzie chciał ważną rolę dać swojej ukochanej, czyli Nataszy Urbańskiej. Wiele osób jednak wciąż kojarzy tytuł "Metro" z osobą Edyty Górniak, dlatego jej nazwisko stoi również wysoko na liście. Tyle, że głównie wśród jej fanów, producenci mają bowiem swoje powody, aby Edzię pominąć.
- Raczej nie ma co liczyć na to, że na ekranie zobaczymy aktorów z pierwszej teatralnej wersji. Bohaterami są tu przecież młodzi ludzie. A ci, którzy przed 20 laty debiutowali na scenie już tak nie wyglądają. Teraz byłoby nierozsądne, żeby w nowym filmie stawiać na stary skład aktorski - powiedział "Życiu na gorąco" pracownik teatru Buffo.
Taka odpowiedź wyraźnie świadczy o tym, że Górniak raczej nie ma co liczyć na główną rolę. To będzie jej kolejna porażka w ostatnich miesiącach.