Joanna Górska jest wzorem do naśladowania. Dziennikarka dzielnie walczyła z "dziadem" (tak nazywała swój nowotwór - przyp. red.) i systematycznie relacjonowała zmagania z chorobą. Nawet w najtrudniejszych momentach na jej twarzy gościł uśmiech i zarażała ludzi pozytywną energią. Potworną diagnozę poznała 16 sierpnia 2017 roku. - Dostałam wyniki biopsji gruboigłowej, całą charakterystykę drania, który się we mnie zagnieździł. Agresywność - 95 procent, wielkość - 26 milimetrów, biologia - zła, trójujemny/hormononiezależny, bez mutacji genetycznej - wspomina Joanna Górska w "Vivie".
W rozmowie z magazynem opowiedziała o szczegółach choroby i towarzyszącym jej strachu. - Łudziłam się, że to nic poważnego. Później zaczął się dramat. Guz bardzo szybko rósł, bolał. Tak, myślałam o śmiercii i o tym co będzie z moim dzieckiem. Wpadłam na pomysł napisania listów, na każde urodziny, ale później pomyślałam, że to bez sensu, bo listy nie przekażą emocji - zdradziła Joanna Górska.
Joanna Górska kilka dni temu dowiedziała się, że wygrała walkę z rakiem i jest zdrowa. Jak sama przyznaje, tego dnia "narodziła się na nowo". Dziennikarka musi teraz pamiętać o regularnych badaniach kontrolnych. Co trzy miesiące przez rok, później co pół roku, a potem co rok. - Boję się, że rak wróci, ten strach będzie we mnie już zawsze. Muszę trzymać rękę na pulsie. Jeśli wróci, chcę go szybko złapać.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Chora na raka dziennikarka Polsatu przeszła operację
POLECAMY: Impreza plenerowa to okazja do przygotowania dań wygodnych do jedzenia w warunkach polowych!