- Jeśli tylko mam czas, gotuję. Zdarza się, że w nocy nachodzi mnie natchnienie, dzwonię wtedy do mamy o godz. 24, ona jest przerażona, że coś się stało, a ja pytam: "Mami, do tej ogórkowej to co ja mam dodać?" - opowiada aktorka.
I przyznaje, że w chaosie, jaki panuje w jej życiu, zaciera się podział na dzień i noc. - Mogę zjeść śniadanie o 24, a kolację o 7 rano - ujawnia.
Przeczytaj koniecznie: Pascal Brodnicki już nie gotuje, teraz pracuje w biurze!