Fani "Gry o Tron" będą musieli jeszcze trochę poczekać na premierę 7. sezonu. Powodem opóźnienia jest zakończenie poprzedniej serii. Ale to nie wszystko. Okazuje się, że zmieni się jeszcze sceneria. Otóż po nadejściu zimy, ekipa będzie musiała kręcić odcinki później niż w poprzednich sezonach, by wykorzystać potrzebną pogodę w prawdziwych lokacjach.
– Nie mamy jeszcze daty premiery, ale w tym sezonie wystartujemy później z uwagi na zakończenie 6. sezonu. Padło tam: „nadeszła zima”, a to oznacza, że słoneczna pogoda nie jest nam już przydatna – tłumaczą David Benioff i D.B. Weiss podczas podcastu UFC Unfiltered.
Nie wiadomo jeszcze kiedy rozpoczną się zdjęcia do nowego sezonu, ale wiele wskazuje na to, że jesienią.
– Musimy opóźnić całą pracę nad sezonem, abyśmy mogli mieć na zewnątrz ponurą i szarą pogodę do zdjęć, zamiast słonecznych miejsc – wyjaśniają.
Według nieoficjalnych informacji, 7. sezon będzie miał 7 odcinków i ma to być przedostatnia seria. Do tej pory każdy sezon swoją premierę miał na początku kwietnia. Prawdopodobnie tym razem będziemy musieli poczekać na debiut trochę dłużej.
Zobacz: Małgorzata Socha w rozmowie z "Super Expressem": Jestem kurą domową