Tym razem na kanapie u Kuby Wojewódzkiego zasiadło trzech, zupełnie różnych gości. Choć każdy z nich zajmuje się czymś innym, to łączą ich pewne, wspólne cechy. Zarówno Andrzej Grabowski jak i Miuosh parają się muzyką. Gospodarz programu przedstawił rapera jako: - Moim zdaniem najbardziej kreatywna (...) postać polskiej sceny muzycznej. Miłosz Paweł Borycki, ma na swoim koncie projekty muzyczne z takimi gwiazdami jak: Katarzyna Nosowska, Jimek czy Firma. Muzyk, zaprosił też widzów do zobaczenia jego nowego projektu w Chorzowie, 9 czerwca: - Ja lubię rapować na wszystkim co się da zarapować - przyznał twórca. Wojewódzki zapytał też go o partnerkę, z którą jest 12 lat: - To jest taka współpraca (...) Dużo z niej czerpię, to jest mądra, silna baba - odpowiedział Borycki.
Zobacz także: Kuba Wojewódzki szuka pracowników. Kto ma szansę zarobić?
Kobiecą naturę opisał też Andrzej Grabowski. Aktor wyjawił, że chciałby być piękną kobietą... wszystko za sprawą pytania prowadzącego: - Gdyby do Ciebie przyszedł Bóg (...) i powiedział (...) "zostały Ci trzy miesiące życia" (...) co byś zrobił? Serialowy Ferdynand Kiepski wyznał, że chciałby doświadczyć, jak to jest być piękną i brzydką kobietą. Artysta mówił też o swojej nadwadze i utracie ponad 40 kilogramów. - Wyglądasz jak młody bóg - skomplementował go Wojewódzki.
Ostatnim gościem, który rozbawił widzów był Robert Burneika, znany jako Hardkorowy Koksu. Sportsman podzielił się swoją książką "Nie ma lipy". Jest to biografia, w której mówi jak podążać za marzeniami i opisuje swoją drogę na szczyt.
Kolejni goście odwiedzą talk-show Kuby Wojewódzkiego we wtorek 30 kwietnia o godzinie 22:30.