Śmierć Jerzego Janeczka wstrząsnęła nie tylko fanami "Samych swoich", ale także bliskimi aktora grającego Witię Pawlaka. Wśród jego przyjaciół znalazła się aktorka Ilona Kuśmierska, która w polskiej komedii wcieliła się w rolę Jadźki, córki Kargula. To właśnie w "Samych swoich" występowała u boku Janeczka. Te role bardzo ich do siebie zbliżyły i kontakt utrzymywali przez całe życie mimo podróży filmowego Witii do USA. Nic dziwnego, że śmierć Jerzego Janeczka wstrząsnęła Iloną Kuśmierską, o czym opowiedziała w najnowszym wywiadzie. Udzieliła głosu portalowi Wirtualna Polska: Sporo nas łączyło – byliśmy niedoświadczeni, podpatrywaliśmy starszych kolegów i koleżanki, uczyliśmy się od nich, jak zachowywać się przed kamerą. Dużo rozmawialiśmy o naszych postaciach. Nic więc dziwnego, że szybko się zaprzyjaźniliśmy. (...) Jerzy przez dwadzieścia lat był w Stanach Zjednoczonych, nie mieliśmy więc wtedy bezpośredniego kontaktu. Ale często rozmawialiśmy przez telefon. Potem, kiedy wrócił z poznaną tam żoną, nasze relacje bardzo się zacieśniły. Spotykaliśmy się we czwórkę: on i jego żona, ja i mój mąż - wyznała aktorka.
ZOBACZ: Nie żyje Jerzy Janeczek. Śmierć Witii Pawlaka z filmu "Sami swoi"
Grała Jadźkę, córkę Kargula w "Samych swoich". Śmierć Jerzego Janeczka bardzo dotknęła Ilonę Kuśmierską: "Wszyscy, tylko nie on"
Relacje, które łączyły tych dwoje sprawiły, że śmierć Janeczka bardzo dotknęła Ilonę Kuśmierską. Zaskoczyła panią wiadomość o jego śmierci? - zapytał dziennikarz. Bardzo. Powiem szczerze – gdyby mi ktoś powiedział, że umrze wkrótce ktoś z ekipy "Samych swoich", stawiałabym raczej na... siebie. Wszyscy, tylko nie on - wyznała aktorka.
SPRAWDŹ: Jerzy Janeczek zginął przez pszczołę. Próbował ratować się adrenaliną. Bezskutecznie