Reżyserzy dość wcześnie poznali się na talencie Grażyny Szapołowskiej. Gwiazda nigdy nie miała przerwy w karierze i niemal zawsze miała to szczęście, że w przeciwieństwie do wielu koleżanek po fachu, mogła przebierać w rolach do tego stopnia, że nie nigdy nie potrzebowała agenta. Artystka do dziś
sama dba o własne interesy. - Nie miałam nigdy agenta w Polsce… Zawsze bezpośrednio dostawałam masę propozycji. Zresztą dziś również nie narzekam na zainteresowanie moją osobą. Nie korzystam z agentów, ponieważ w Polsce nie ma prawdziwych agentów, którzy jednocześnie są castingowcami. Nie trudno jest sprzedać gwiazdę. Dobry agent powinien wyłaniać nawet spośród studentów szkół aktorskich nieprzeciętne osobowości i zrobić z nich gwiazdy. Tego niestety osoby zwane agentami nie potrafią - mówi „Super Expressowi” Grażyna Szapołowska. Aktorka przyznaje, że nie targuje się o stawki. - Nie negocjuję gaży. Do mnie dzwonią producenci bądź reżyserzy, którzy podają jakąś stawkę i jeżeli scenariusz mi się podoba, to mówię ok. i podpisuję umowę. Czasem nawet gram za darmo dla młodych reżyserów. Jeśli dostaję świetny scenariusz, a wiem, że ktoś ma ograniczony budżet lub nie ma go wcale, to jestem na takim etapie życia, że mogę grać za darmo - mówi nam gwiazda. - Poproszę o taki scenariusz - dodaje z charakterystycznym dla siebie uśmiechem.