Grażyna Szapołowska została zwolniona z Teatru Narodowego przez jego dyrektora Jana Englerta. A wszystko przez to, że zamiast pojawić się na spektaklu, wybrała program rozrywkowy w telewizji. Próbowała pozwać swojego byłego pracodawcę do sądu, ale proces przegrała. Teraz nie widzimy jej ani w teatrze, ani w telewizji. Aktorka postanowiła jednak to zmienić.
Zobacz: Proces ENGLERTA I SZAPOŁOWSKIEJ. Aktorka przegrała!
Niebawem zobaczymy ją w zupełnie nowej odsłonie. - Gdy grała w "Wielkim Szu" czy w "Krótkim filmie o miłości" nie mogła opędzić się od fanów - wspomina znajomy aktorki w rozmowie z Faktem. Ostatnio narzeka, że zainteresowanie nią opadło i czas wzniecić je na nowo - zdradza informator "Faktu". Okazuje się, że przepisem na ponowny sukces ma być płyta, nad którą Szapołowska już pracuje. Pojawił się już nawet singiel zapowiadający jej wielki powrót. W Internecie można posłuchać utworu "Kochaj mnie".
- To będą piosenki o różnych odcieniach miłości, przepełnione seksapilem Grażki - ujawnia informator tabloidu. Grażynka chce być teraz jak Kalina Jędrusik - twierdzi informator "Faktu". Już od jesieni zacznie się trasa koncertowa aktorki. Jan Nowicki obiecał, że wspomoże swoją koleżankę. Kto wie, może będzie nawet jakiś duecik!
Będziecie czekać na płytę Grażyny Szapołowskiej?
Zobacz: Grażyna Szapołowska zdradza INTYMNE szczegóły: po 60. miłość smakuje najlepiej