Dramatyczne wyznanie Karoliny Pajączkowskiej po odejściu z TVP
Karolina Pajączkowska ostatniego dnia sierpnia ogłosiła, że odchodzi z TVP. Dla fanów prezenterki to był szok. - Chciałabym wszystkim Widzom bardzo podziękować za wspólnie spędzone 4 lata – napisała na Instagramie piękna dziennikarka. - Szanowni Państwo, w odpowiedzi na liczne zapytania. Mój kontrakt z Telewizją Polską wygasa na początku listopada. Nie planuję go przedłużać - dodała Karolina Pajączkowska. Okazało się jednak, że decyzja o opuszczeniu telewizji publicznej była tylko preludium do potężnej afery. Po tym, gdy opinia publiczna dowiedziała się o sprawie Michała Adamczyka, Karolina Pajączkowska wyznała, że już w maju zgłosiła prezesowi TVP, że jest w "dramatycznej sytuacji zawodowej". - Ktoś postanowił, że zniszczy moje życie i moją karierę. Tak po prostu, bez powodu… - dodała kilka dni później. Potem Michał Adamczyk wystosował pozew cywilny przeciwko byłej prezenterce TVP.
Karolina Pajączkowska po wyborach: "Mój oprawca nie wróci już do pracy, nie skrzywdzi nikogo więcej"
Karolina Pajączkowska sprawia wrażenie, że się nie boi konfrontacji w sądzie. - Mój pierwszy proces w życiu. Z dumą odtajnię wszystkie zabezpieczone dowody. Opinia publiczna w końcu się dowie o szantażu, poniżeniach i praktykach pana Michała A. Sprawiedliwości stanie się zadość - napisała. Tuż po wyborach parlamentarnych zamieściła kolejny szokujący wpis. Nie napisała wprost do kogo się odnosi, ale brzmi on i strasznie, i tajemniczo. - Zasnę dziś spokojnie! Mój oprawca nie wróci już do pracy, nie skrzywdzi nikogo więcej!! - napisała była gwiazda TVP. Karolina Pajączkowska dodała jeszcze wymowny hashtag "#wybory2023"
W naszej galerii prezentujemy odważne zdjęcia Karoliny Pajączkowskiej