Grzegorz Miecugow miał tylko 61 lat. Przegrał trudną walkę z nowotworem. Odszedł o 14:55

2024-08-26 22:44

Grzegorz Miecugow zmarł 26 sierpnia 2017 r. Było sobotnie popołudnie. Smutne wieści przekazali współpracownicy dziennikarza. Na stronie TVN24 pojawił się artykuł dotyczący kariery Miecugowa, ale i porażająco dokładna informacja - zmarł w sobotę w szpitalu, o godzinie 14:55. Był ciężko chory, walczył z nowotworem.

Grzegorz Miecugow odszedł w wieku 61 lat. Był w sile wieku, nie wybierał się na emeryturę, nie planować końca kariery, ale choroba zdecydowała za niego. Jako dziennikarz działał od lat 80. i świetnie sprawdzał się w tym fachu. Widzowie uwielbiali go w "Szkle kontaktowym", "Faktach", ale pamiętali także z "Big Brothera", z "Wiadomości" Telewizji Polskiej. Jego głos kojarzyli z radiowej Trójki. Miecugow występował przed kamerami, ale był też wydawcą.

Wiem, że ja kiedyś umrę, pytanie: wcześniej czy później. Mam jeszcze sporo do zrobienia. Tak czuję. Nie będę robił z tego tragedii, będę walczył - obiecywał w rozmowie z serwisem naszemiasto.pl.

Zobacz także: Tak wygląda grób Bohdana Smolenia. Napis łamie nawet najtwardsze serca

Grzegorz Miecugow był doświadczonym specjalistą. Choroba nagle go zabrała

Gdy Miecugow zmarł, Adam Pieczyński, redaktor naczelny TVN24, mówił:

Tytan pracy, antenowiec, jakich już prawie nie ma. Do naszej tvnowskiej mitologii przeszedł dzień, w którym, w samych początkach TVN24, prowadził przez kilka godzin żywe studio, bo całą technikę stacji trafił szlag. Kilka godzin rozmów na antenie. Non stop. Kiedy zabrakło już innych rozmówców, zapraszał do prezenterskiego stołu koleżanki i kolegów i prowadził z nimi rozmowy.

Pieczyński wiedział o chorobie Miecugowa. Ich ostatnia rozmowa miała miejsce w czasie, gdy dziennikarz był hospitalizowany.

Los, straszna choroba, zabiera nam go w chwili, kiedy tak go potrzebujemy. Kiedy rozmawiałem z nim ostatnio, kiedy był w szpitalu właśnie, to mu powiedziałem: Potrzebujemy cię tutaj, więc zgarniaj się i wracaj. Ożywił się. Obiecał. Ale nie wróci. Zostawia nas w smutku, żałobie i sprzeciwie wobec okrutnego wyroku choroby.

Zobacz także: Maciej Damięcki zmarł 9 miesięcy temu. Tak wygląda jego grób! Jeden element przyciąga wzrok

Grzegorz Miecugow pozostawił syna i ukochaną żonę. Była przy nim przez blisko 40 lat

Miecugow poznał swoją żonę Joannę w 1980 r. W tym samym czasie zaczął pracę dziennikarską, ale relacja z ukochaną kobietą była dla niego najważniejsza. Zakochani wzięli ślub i powiększyli rodzinę. W 1984 r. na świat przyszedł Krzysztof, ich oczko w głowie.

Grzegorz robił karierę, Joanna pozostawała w cieniu, ale taki był jej wybór. Żona dziennikarza recenzowała jego prace, pomagała w pracy twórczej. Była przy nim i w zdrowiu, i w chorobie.

W 2017 r. Joanna straciła męża, który przegrał walkę z nowotworem płuc. Do końca wierzył w to, że wyzdrowieje - myślał o pracy, dogadywał dyżury w "Szkle kontaktowym". Ostatni raz na wizji pojawił się 9 sierpnia 2017 r.

Zobacz więcej zdjęć. Krzysztof Miecugow - tak wygląda syn Grzegorza Miecugowa

Zmarły Krzysztof Banaszyk pozostawił dzieci i partnerkę

Quiz. TVP, TVN, a może Polsat. Z jakiej stacji pochodzi ten hit? Dopasuj format do kanału!

Pytanie 1 z 13
"Jaka to melodia"

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki