- Poszedłem do lekarza. Dostałem antybiotyki, 10 dni wolnego. Minęły dwa tygodnie i to samo. Poszedłem do kolejnego lekarza. Pani doktor powiedziała, że zajmie się mną porządnie. Zrobiła mi serię badań i wtedy po raz pierwszy usłyszałem, że coś we mnie siedzi - mówił w wywiadzie dla "Gali".
Ten nałogowy palacz z dnia na dzień odstawił papierosy, a palił 40 papierosów dziennie, i to 33 lata.
Na szczęście guz na płucach znikł i teraz Miecugow pomaga też innym uporać się z nałogiem.
- Dziś, jak patrzę na palących, to im współczuję. To nie daje żadnego ukojenia. Ja już nigdy nie zapalę - zapewnia.