Grzegorz Stelmaszewski: Historia jak z filmu ZDJĘCIA

2012-12-27 3:00

Jego życie jest gotowym scenariuszem na film. Grzegorz Stelmaszewski (49 l.) z Łodzi kradł, siedział w więzieniu, stracił mieszkanie. W schronisku dla bezdomnych rozpoczął nowe życie - poznał swoją miłość i trafił na plan filmowy. Dziś jest wziętym aktorem, a wspólnie z żoną Grażyną (47 l.) tworzą szczęśliwą parę.

W zakładach karnych był cztery razy. W sumie za kratkami przesiedział 11 lat. - To były wyroki za włamania do mieszkań - wspomina. Gdy ostatnim razem wyszedł na wolność, stracił swoje zadłużone mieszkanie w prywatnej kamienicy. - Myślałem, że wyląduję pod mostem. Jeden z kolegów opowiedział mi wtedy o schronisku dla bezdomnych imienia Brata Alberta. Poszedłem tam. Nawet nieźle trafiłem, bo kierownik wziął mnie do pracy w kuchni. Gotowałem od rana do wieczora - mówi.

W schronisku spotkał dwie osoby, które całkowicie odmieniły jego życie. Pierwsza z nich to reżyser Piotr Trzaskalski (48 l.), który kręcił tam film dokumentalny o bezdomnych. Pan Grzegorz wypadł w nim tak dobrze, że wkrótce od tego samego reżysera otrzymał propozycję zagrania w słynnym dziś filmie fabularnym "Edi".

- To był 2002 rok. Koledzy mówili, że za dzień zdjęciowy płacą 100 złotych. Tych dni miało być 14. Łatwo obliczyłem, że zarobię 1400 złotych. Dla mnie wtedy to był kawał grosza. Tymczasem na umowie widniała kwota aż 13 tys. złotych! Pytam producenta, skąd taka suma. A on tłumaczy, że nie może dać mi więcej, bo przecież jestem amatorem! - śmieje się pan Grzegorz. - Wtedy zrozumiałem, że można żyć inaczej, że nie trzeba kraść.

Gdy kręcił zdjęcia do tego filmu, poznał swoją obecną żonę, Grażynę, która pracowała w schronisku jako pielęgniarka. - Zaprosiłem ją do kina na "Ediego", nie mówiąc jej, że w nim gram - wyjaśnia. - Chyba zrobiłem na niej niezłe wrażenie - dodaje.

- Uczucie między nami kiełkowało powoli - wspomina pani Grażyna. - Zaprosiłam go najpierw na wigilię, po jakimś czasie się do mnie wprowadził. W końcu wzięliśmy ślub.

Dziś stanowią idealnie dobraną parę, a pan Grzegorz ma na koncie blisko trzydzieści ról w filmach i serialach. O swojej niechlubnej przeszłości już zapomniał.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają