Grzesiek i Ania z "Rolnik szuka żony 2" o rodzicielstwie: KUPA, siki, RZYGI

2017-03-26 19:02

Niedługo Grzesiek i Ania z drugiej edycji programu TVP "Rolnik szuka żony" będą świętować pierwszą rocznicę ślubu. Para poznała się w 2015 roku, a już w kwietniu 2016 powiedzieli sobie sakramentalne TAK. Od kilku miesięcy Ania i Grzegorz są też rodzicami! W grudniu na świat przyszedł Jan. Dumni rodzice pochwalili się w Internecie wycieczką z Janem do Wrocławia. - Kupa, bąki, siki, rzygi - nic w podróży nas nie zdziwi - napisali zadowoleni.

Miłość Ani i Grześka wybuchła gwałtownie. Już na etapie czytania listów od kandydatek do programu "Rolnik szuka żony" Grzesiek zwrócił uwagę na Anię - filigranową brunetkę o pięknych oczach. Gdy w jego domu pojawiły się trzy dziewczyny, szybko pożegnał się z dwiema konkurentkami Ani, by to z nią spędzić jak najwięcej czasu i lepiej się poznać. Okazało się, że to był strzał w dziesiątkę, a Ania odwzajemnia uczucia Grześka. Cała Polska z zapartych tchem śledziła losy pary i kibicowała zakochanym. A skoro miłość szybko ich połączyła, to i młody rolnik nie zwlekał i kilka miesięcy od poznania Ani poprosił ją o rękę. Wesele Ani i Grześka odbyło się wiosną 2016 roku, para stanęła na ślubnym kobiercu niewiele później niż inni uczestnicy programu "Rolnik szuka żony" - Agnieszka i Robert. Później okazało się, że  ukochana Grzegorza jest w ciąży! Mały Jan urodził się tuż przed świętami Bożego Narodzenia.

Zobacz: Marta Manowska: Chcę już zostać mamą!

Do tej pory Grzesiek pokazywał w Internecie synka, ale tak, by nie było zbyt wiele widać, a raz nawet zasłonił jego buzię swoim zdjęciem z dzieciństwa. Ale teraz zapozował do zdjęcia z całą rodziną! Widać, że synek rośnie jak na drożdżach, a Ania pięknieje po porodzie. Państwo Bardowscy postanowili wybrać się w podróż do Wrocławia, miasta, w którym przed ślubem mieszkała i pracowała Ania. A na Facebooku napisali, jak naprawdę wygląda rodzicielstwo: - No i mamy coraz bardziej mobilnego syna. Lecimy na Wrocław. Kupa, bąki, siki, rzygi - nic w podróży nas nie zdziwi - zażartowali. No cóż, i takie uroki posiadania dzieci trzeba przejść w życiu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają