Grzesiek i Ania z programu "Rolnik szuka żony" to jedna z najlepiej dobranych par, o czym świadczą ostatnie wydarzenia. Uczestnikowi programu tak bardzo spodobała się młodsza o cztery lata dziewczyna, iż postanowił wziąć sprawy we własne ręce i... wręczył jej zaręczynowy pierścionek. Zaręczyny miały miejsce w Pradze. O tym, jak wyglądał ten ważny życiowy moment Grzesiek opowiedział w jednym z wywiadów:
– Oświadczyłem się w bez fajerwerków i milionów osób, które na nas patrzą - powiedział rolnik dla portalu fakt24. Zakochany Grzesiek chciał żeby zaręczyny były niespodzianką. Ania jednak od razu przeczuwała, że coś się święci. Rolnik był tak zestresowany, że plątał mu się język. Przyznał też, że nie pamięta szczegółów wręczania pierścionka zaręczynowego. - Było tak dużo emocji, że nie pamiętam, co mówiłem. Nie pamiętam nawet, czy ukląkłem na jedno kolano, czy stałem, gdy prosiłem ją, by została moją żoną - wyznaje.
Gdy emocje już opadły, i gdy Ania przyjęła oświadczyny, na Facebooku Grześka zostało umieszczone zdjęcie zaręczynowego pierścionka. Pod fotografią znalazł się podpis "Made in Praga". Tylko tyle. Mimo nacisków ze strony internautów, rolnik nie zdradził ceny pierścionka. Jednak nie to jest najważniejsze! Liczy się szczęście i miłość młodych. Gratulujemy!
ZOBACZ: Grzegorz i Ania z "Rolnik szuka żony" wigilię spędzili osobno - co się stało?