We wczorajszym odcinku Azji Express uczestnicy ścigali się po Laosie. W finałowym zadaniu musieli własnoręcznie przyrządzić laotańską whiskey zwaną Lao-lao, którą robi się z egzotycznych owoców i bimbru. Po wykonaniu określonej ilości butelek, zawodnicy mieli za zadanie rozlać wszystkie flaszki przypadkowym mieszkańcom miasta Paxe. Jedna z par musiała wykazać się podczas misji silną wolą. Wszystko przez problemy z alkoholem!
Mowa o Michale Żurawskim i Ludwiku Borkowskim, którzy zdobyli się na odważne wyznanie. - Nie mówię tego tłumacząc się, ale obaj jesteśmy osobnikami, którzy od kilku lat nie dotykają alkoholu - wyznał aktor. Atmosfera w zespole była więc napięta. Michał pokrzykiwał na Ludwika i panią, która nadzorowała proces tworzenia Lao-lao. - Od prawie 3 lat już nie dotykam nic związanego z alkoholem - wyznał Żurawski. - Na to miała wpływ rodzin, żona, wszyscy w około, którzy znali mój poprzedni tryb życia - wspomina.
- Gdyby ten program był kręcony parę lat temu, to pewnie miałbym piersiówkę w kieszeni i biegalibyśmy po dachach, albo już dawno bylibyśmy w domu - śmieje się aktor. - To jest bardzo kuszące i wolne zawody skłaniają ku temu, żeby sobie codziennie od rana do wieczora z tym razem żyć - mówi o alkoholizmie. Na szczęście bliscy zainterweniowali. - Moja żona mnie z tego uratowała i wyciągnęła i uzmysłowiła, że jest to po prostu problem - opowiada o Romie Gąsiorowskiej. Na szczęście silna wola zwyciężyła i panowie nie skusili się na bimber z owocami.
Zobacz: Zaskakujące WYZNANIE Romy Gąsiorowskiej o Azja Express!