Stanisława Celińska w wieku 41 lat definitywnie zaprzestała używania alkoholu w jakiejkolwiek postaci. Gwiazda "Barw szczęścia" unika nawet perfum na bazie alkoholu. Nic dziwnego - nałóg zniszczył życie jej rodziny. Aktorka otwarcie przyznała, że przez pijaństwo skrzywdziła swoje dzieci. Wiele razy podkreślała to, że każdy dzień jest dla niej cudem. Jej zwycięstwo nad alkoholem jest okupione ciężką walką. Przejścia uczyniły ją silniejszą. Stanisława oprócz aktorstwa uwielbiana jest za bycie wokalistką. Sama przyznała, że teraz woli śpiewać, niż grać w filmach. Gwiazda mając 68 lat nagrała pierwszą płytę, a niedawno wydała czwartą pt. „Jesienna”. Poniżej możecie posłuchać piosenki "Liczy się moment", pochodzącą właśnie z tego albumu.
Gwiazda "Barw Szczęścia" świętuje 30 lecie pokonania alkoholizmu. Mówi o boskiej interwencji
Aktorka udzieliła wywiadu dla tygodnika TVP, w którym szczerze rozprawiła się z przeszłością. Wciąż jest pytana o nałóg, a odkąd uporała się ze swoim alkoholizmem, minęło 30 lat: - To szmat czasu, więc rzeczywiście można by już było o tym zapomnieć, zamknąć szczelnie w pudełku i skończyć temat. Jest jednak pewna rzecz, która w jakiś sposób mi na to nie pozwala i każe wciąż o tym mówić. Mam tu na myśli to, jak ten mój nałóg został mi odjęty. Stanisława cieszy się z tego, że może dawać ludziom świadectwo i zagrzewać do walki o swoje życie. Jej "ozdrowienie" związane jest z boską interwencją: - Jestem przykładem boskiego cudu, który spowodował, że po wielu modlitwach odstawiłam alkohol i już więcej po niego nie sięgnęłam. To stało się nagle. Nie leczyłam się, nie chodziłam na spotkania grup anonimowych alkoholików. Celińska uratowała relację rodzinne. Choć jest bardzo zapracowaną babcią, to ma dobry kontakt ze swoimi wnukami.