Zwierzęta do schroniska trafiały kilka razy. Po raz pierwszy w lutym tego roku. Właścicielka nie była wystarczająco zaniepokojona zniknięciem psów, ponieważ odezwała się dopiero… po 5 dniach. Wcześniej jednak nie prowadziła żadnych poszukiwań.
- Zgłosiła się do nas właścicielka twierdząc, że psy ponownie uciekły kilka dni temu. Poinformowała też, że psy notorycznie uciekają i chce je oddać, dlatego myśląc o dobru tych młodych psiaków zaproponowaliśmy, że znajdziemy im odpowiednie domy a wcześniej poddamy zabiegom kastracji i sterylizacji oraz szczepieniom na wściekliznę których nie miały – informowali pracownicy schroniska w Zawierciu.
Portalowi 24zaglebie.pl udało się porozmawiać z jedną z osób tam pracujących. Ta twierdzi, że Szafrańska wykorzystywała psy do „lansowania się”.
Co na to „Królowa życia”?
- Gdybym chciała porzucić psy, to nie skontaktowałabym się ze schroniskiem. Ludzie w takich momentach chcą pozostać anonimowi, a nie partycypować w kosztach utrzymania zwierząt i znalezieniu im rodziny zastępczej. Osoba, która rozpętała burze, jest bliska schronisku, bo wyprowadza tam pieski. Chwała jej za to, ale ona nie ma prawa publicznie pomawiać mnie i ubliżać (...). Schronisko, aby bronić tej pani wrzuciło na swoją stronę komentarz, który nie do końca przedstawia prawdę – mówiła Aleksandra Szafrańska portalowi 24zaglebie.pl
Przedstawiciele schroniska zaznaczyli, że datek na działalność otrzymali od celebrytki dopiero po upomnieniu się. Pokazali także w komentarzu zdjęcie paczki od Pani Aleksandry dla jej psiaków przesłanej w trakcie ich pobytu w schronisku. W „prezencie” znajdowało się parę puszek, karmy i gryzaki. Internauci byli bezlitośni wobec celebrytki:
- Pasza z Biedry to teraz rozumiem, że Pani Aleksandra nie wie, ile kosztuje utrzymanie psów – pisze pani Monika.
- Żenada. Bezdomnych psów bym tym nie nakarmiła – mówi pani Kasia.
Na szczęście oba owczarki teraz mają już szczęśliwy i kochający dom.
Dziś oba owczarki mają nowy kochający dom, są szczęśliwe i nigdzie nie uciekają.