Miała wszystko - wdzięk, urodę i talent. Mówi się, że scena, w której Jagienka wychodzi z wody, wywoływała podobne reakcje, co Brigitte Bardot w „I Bóg stworzył kobietę”. Urszula Modrzyńska automatycznie obwołana została jedną z seksowniejszych aktorek PRL-u. Aktorka jednak szybko przerwała rozkręcającą się karierę. Powodem miała być choroba.
Zobacz też: Znani Polacy, którzy zmarli w zapomnieniu. Pamiętasz ich?
Jak czytamy na portalu Wp.pl, - Był koniec lat 40. XX wieku i podczas Festiwalu Sztuk Radzieckich z obsady jednego z przedstawień wypadła młoda aktorka. To nie była wielka rola, ale ktoś musiał ją zastąpić. Tadeusz Fijewski, żonaty z siostrą Urszuli, ją właśnie zaproponował na zastępstwo - wspominał początki kariery Urszuli Modrzyńskiej mąż aktorki, Zbigniew Józefowicz w rozmowie z Polska Dziennik Łódzki. Aktorka urodziła się w 1928 roku w Srebrnikach. Zadebiutowała na deskach teatru w 1949 roku, a dopiero 6 lat później rozpoczęła studia na wydziale aktorskim. Rola w pierwszej superprodukcji powojennej otworzyła jej drzwi do wielkiej kariery. Wystąpiła w wojennym dramacie "Dziś w nocy umrze miasto", "Przygodzie z piosenką" Stanisława Barei, a także "Jeziorze osobliwości". Do lat 80. obecna była na deskach łódzkiego teatru, gdzie pod czujnym okiem Kazimierza Dejmka stworzyła wiele wyjątkowych ról. Wielką karierę przerwała tajemnicza choroba!
Zobacz też: Pogrzeb Katarzyny Łaniewskiej. Inne miejsce niż planowano. Uroczystość będzie skromna
Urszula Modrzyńska definitywnie zakończyła karierę w latach 80. Główną przyczyną takiej decyzji była choroba, która utrudniała pracę. Oficjalnie nie wiadomo, z czym zmagała się aktorka. Jedna z wersji zakłada, że była to choroba nowotworowa, druga - że choroba o podłożu psychicznym. Aktorka zmarła 10 lat temu, w zapomnieniu - 11 grudnia 2010 roku. Pochowana została w Łodzi.