Iga Krefft to popularna aktorka młodego pokolenia. Wszyscy znamy ją z roli Uli z serialu "M jak miłość", w postać której wcielała się przez wiele lat. Równolegle z karierą telewizyjną, gwiazda od kilku lat rozwija swoją twórczość muzyczną. pod pseudonimem artystycznym Ofelia śpiewa, gra na gitarze, komponuje i pisze teksty swoich piosenek. Te ostatnie niekiedy zaczepne i zawsze bardzo trafnie oceniające otaczającą nas rzeczywistość.
Iga Krefft choruje na depresję. Jakiś czas temu zdecydowała jednak o odstawieniu farmakoterapii
Iga Krefft bardzo szczerze i otwarcie mówi o depresji, z która zmaga się od lat. Aktorka nie ukrywa, że jedną z wielu przyczyn powstania choroby upatruje w bardzo wczesnym debiucie. Nie dziwi to w ogóle, presja, jaką wzięła na siebie w wieku 12 lat była bardzo duża, niejeden dorosły nie poradziłby sobie w takiej sytuacji, a co dopiero dziecko. Aktorka w ubiegłym roku wyznała, że od kilku lat zmaga się z chorobą. Przez długi czas psychoterapię wspomagała lekami. Około roku temu zadecydowała jednak o odstawieniu farmakoterapii. Teraz potwierdza słuszność tej decyzji. - Ja z leków korzystałam przez dłuższy czas, ale terapia, w której jestem od lat zaczęła przynosić takie efekty, że po prostu mam tyle siły, żeby zmierzyć się z problemami z trochę innej perspektywy - potwierdza gwiazda.
Iga Krefft odniosła się do swojej decyzji o odstawieniu leków. "Nie jestem wolna od depresji i nerwicy. Pewnie nigdy nie będę"
Aktorka zdaje sobie sprawę z tego, że depresja to choroba przewlekła i podstępna. Przy odpowiednim leczeniu może dojść do całkowitej remisji, ale to nie daje gwarancji, że choroba nie wróci. Dlatego tak ważna jest profilaktyka, dbanie o siebie, kontynuowanie psychoterapii i obserwacja. Aktorka dodaje, że ma świadomość, że o tym trzeba mówić, bo świadectwa innych osób o wyjściu z ze stanu depresji dają nadzieje innym na poprawę ich zdrowia.