- Taka już moja rogata natura. Gdy byłam dzieckiem, marzyłam o karierze prokuratora lub przestępcy. Zawsze byłam niespokojna i gdy ktoś coś przeskrobał, to było wiadomo, że to ja. Moja starsza siostra została prawniczką, a ze mną rodzicie mieli zawsze sporo kłopotów - śmieje się.
Patrz też: Olga Bołądź jest wierna tylko Dr. House'owi
I dodaje, że gdy powiedziała rodzicom, że chce zdawać do szkoły aktorskiej, bardzo ich to rozbawiło. - Pamiętam, jak powiedziałam im, że chcę zdawać do szkoły teatralnej. Usłyszałam: "dziecko, najpierw zdaj maturę". Postanowiłam, że spróbuję tylko raz. Jak się nie uda, to dam sobie spokój z aktorstwem. Ale się dostałam i okazało się, że ta praca jest całym moim życiem - mówi aktorka.