Gwiazda "Miodowych lat" usłyszała ŚMIERTELNY WYROK! Wściekłość i gorycz na lekarzy
ksz
2020-10-2022:36
Czy ten artykuł był ciekawy? Podziel się nim!
Mama Agnieszki Pilaszewskiej dwa tygodnie temu miała trzeci udar. Przy wysokiej temperaturze pogotowie zostawiło ją w domu. Z kolei teściowa aktorki zmarła w sierpniu, a wcześniej usłyszała potworny wyrok. Aktorka jest zrozpaczona i wściekła na służbę zdrowia. Przeczytajcie jej ODWAŻNĄ wypowiedź.
Agnieszka Pilaszewska na swoim Instagramie publikuje i pisze, co myśli. Często krytykuje niewydolną służbę zdrowia i państwo. Ostatnio zachęcała fanów do badania krwi. Pokazała nawet swoje próbki. Aktorka poruszyła temat finansów. Wściekła się, że musiała zrobić to prywatnie. Pilaszewska podzieliła się dramatyczną informacją. Jej mama, która w przeszłości była choreografką, walczy o życie. Spotkało ją coś potwornego: - Pracowała w niedziele i święta. I przez cały ten czas opłacała składki zdrowotne. Widocznie za małe, bo kiedy dwa tygodnie temu miała trzeci udar i temperaturę 39,5 pogotowie zostawiło ją w domu (...) W sierpniu straciłam teściową. Temperatura 39.0, lekarz zaordynował zinat. Pogotowie stwierdziło odwodnienie i zostawiło w domu. Po paru godzinach drugie się zlitowało i zabrało do szpitala, wyrok: krwiak podoponomózgowy (może nie tak się pisze, mam to w dupie).
Pilaszewska apeluje do ludzi, aby zaczęli wymagać zaangażowania od bezlitosnych urzędników: - Nie miejmy litości tak, jak oni nie mają. Rozliczajmy tak, jak oni nas rozliczają,patrzymy im na ręce równie intensywnie, jak oni patrzą.