Widzowie niemal codziennie mają okazję oglądać Annę Guzik na małym ekranie. Aktorka gra Żanetę Ziębę w serialu TVN "Na Wspólnej". Dużo czasu poświęca również na pracę w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej. Chce właśnie tam mieszka z całą rodziną. Ania woli życie z dala od blasku fleszy i czerwonych dywanów. Woli spędzać czas ze swoimi bliskimi, a w stolicy pojawia się tylko wtedy, gdy wymagają tego od niej obowiązki zawodowe. W końcu dla niej najważniejszą rolą w życiu jest bycie mamą długo wyczekiwanych córek: sześcioletnich bliźniaczek Niny i Basi oraz pięcioletniej Bogny. Od ponad 10 lat jest również szczęśliwą żoną Wojciecha Tylki, instruktora snowboardu.
Mąż aktorki oprócz bycia instruktorem prowadzi również szkółkę narciarską i sprzedaje sprzęt zimowy. Okazuje się, że w prowadzeniu biznesu może liczyć na swoją znaną żonę:
- Wojtek ma głowę na karku, ale szyją jest Ania, która jak trzeba odezwie się, zareaguje i przywoła do porządku. Jest dla Wojtka wielkim wsparciem - zdradził "Rewii" przyjaciel pary.
Ania to kobieta bardzo rozsądna i wie, że z aktorstwem bywa różnie. Oczywiście nie zamierza z niego rezygnować, ale woli zabezpieczyć rodzinę finansowo i wpadła na pomysł świetnego biznesu, który byłby inwestycją dla ich córek. Guzik chce otworzyć pensjonat!
- Wojtek zapalił się do tego pomysłu, co więcej, blisko wyciągu jest budynek, który można kupić, wyremontować i przystosować do tego, by spełniał wszelkie warunki pensjonatu. Zainteresowali się tym budynkiem i bardzo wierzą, że uda im się zrealizować ten plan. Anka i Wojtek myślą bardzo przyszłościowo. Chcą rozwijać biznesy, by ich córeczki miały łatwiejszy start w życie - dodaje.