Marta Lech-Maciejewska jest influencerką, blogerka oraz przedsiębiorczynią. Znana jest przede wszystkim z bloga „SuperStyler”, który założyła razem z mężem, Janem Maciejewskim. Blog, który stał się jednym z popularniejszych w Polsce, skupia się na tematach związanych z modą, urodą, stylem życia oraz rodzicielstwem. Dużą rozpoznawalność przyniósł Marcie program "Drugie życie sukien ślubnych" emitowany w Polsat Cafe.
Marta Lech-Maciejewska w poruszającym wyznaniu
Marta Lech-Maciejewska jest również aktywna na mediach społecznościowych, gdzie dzieli się swoim życiem prywatnym, doświadczeniami związanymi z macierzyństwem, podróżami oraz codziennymi wyzwaniami. Tym razem niestety nie miała dobrych wieści. W czwartek, 8 sierpnia Marta poinformowała obserwatorów o swojej chorobie.
"Po otrzymaniu diagnozy, a dziś mija miesiąc, zaskoczyły mnie trzy rzeczy: Pierwsza to taka, że jestem tak cholernie silna. Jestem silna as fuck. Gdybyście jeszcze 2 miesiące temu zapytali mnie, jak zniosłabym wiadomość o złośliwym nowotworze, to pewnie powiedziałabym, że rozpadłabym się na kawałki. Ale tak się nie stało. Żyję, pracuję, płaczę i śmieję się. Kocham, mam marzenia i pragnienia. Dalej…" - napisała w poście.
Blogerka dodała również, że ma ogromne wsparcie ze strony męża i najlepszą opiekę lekarzy. Czuje się dobrze, pojawiła się nawet na prezentacji jesiennej ramówki Polsatu. Jest dobrej myśli, choć czasem dopada ją strach.
"Ostatni miesiąc jest dla mnie czasem innym niż całe moje dotychczasowe życie. Kolejne też takie będą. Boję się, czasami bardziej, czasami mniej, ale mam poczucie, że wszystko będzie dobrze"
Prezenterka apeluje: "Dbajcie o swoje zdrowie, dopytujcie i nie odpuszczajcie"
Gwiazda zaapelowała także do obserwatorów, by byli dociekliwi w kwestii swojego zdrowia. Jak się okazuje, guz, który okazał się nowotworem złośliwym, wykryto już 8 lat temu, jednak lekarze go zlekceważyli.
"Bądźcie dociekliwi. Dbajcie o swoje zdrowie, dopytujcie i nie odpuszczajcie. W moim przypadku guz, który okazał się tak wrednym przeciwnikiem, rośnie we mnie od 8 lat… Tak dobrze czytacie: 8 LAT! Po raz pierwszy na USG został opisany w 2016 roku i… zbagatelizowany. Nie przeze mnie. Przez lekarzy."
Z całej polski do Marty popłynęły wyrazy wsparcia. Cieple słowa do niej skierowany Beata Sadowska, Kinga Zawodnik i Maja Bohosiewicz oraz wiele fanek. "Kochana przecież Ty to wygrasz, jestem tego pewna. Trzymam mocno kciuki i nie widzę innego zakończenia." - pisze jedna z nich. My również trzymamy mocno kciuki i życzymy zdrowia.