Uczestniczka programu TVN7, który prowadzi Klaudia El Dursi, była gwiazdą formatu w 2020 roku. Gwiazda "Hotelu Paradise" nie znalazła miłości w programie. Wydawało się, że ta przyszła do niej wiosną 2023 roku. U jej boku pojawił się przystojny chłopak o imieniu Marcin. Parze było dane być ze sobą tylko przez 9 miesięcy. Sandra Mosakowska planowała mieć dziecko z partnerem.
- Dnia 30 stycznia odszedł mój Anioł Stróż.🕯️Byłeś najpiękniejszym człowiekiem jakiego poznałam. Pokochałam Ciebie głęboką, najczystszą, bezinteresowną miłością. Jako jedyny znałeś całe moje życie, wszystkie doświadczenia i sekrety. Wyznawaliśmy te same wartości, byłeś taki sam jak ja. Moim ideałem jak to zawsze powtarzałam. Chciałam urodzić Tobie dziecko, byłeś najlepszym wzorem przyszłego ojca. Byłeś za dobry, za wrażliwy na ten świat. Byłeś wizjonerem, który osiągnął sukces. Walczyłam o Ciebie każdego dnia. Każdego dnia i każdej nocy dźwigałam piętno Twoich narastających problemów. Zrezygnowałam ze swojego życia, zdrowia aby dać Tobie siłę, której potrzebowałeś. Byłam przedłużeniem Twojego oddechu. Każda chwila z Tobą była wyjątkowa. Sam wiesz jak bardzo nie mogłam się Tobą nacieszyć. Tak bardzo dziękowałam Bogu, że jesteś zdrowy i jesteś po prostu przy mnie. Dziękuję, że mogłam budzić się przy Tobie przez 9 miesięcy. Kocham Ciebie bardzo i nie mogę uwierzyć, że Ciebie z nami już nie ma. Będę zawsze przy Tobie ale bądź też przy mnie ponieważ cały czas Ciebie potrzebuje. Bardzo za Tobą tęsknie Marcinku - napisała celebrytka na Instagramie i umieściła wspólne czarno-białe zdjęcie z partnerem.