Gwiazda "Słonecznego Patrolu" poddała się aborcji. "Płaciłam gotówką jak za narkotyki"

2019-07-02 12:20

W show biznesie nie brakuje gwiazd, które z dumą powiadają o intymnych przeżyciach. Teraz do ich grona dołączyła aktorka kultowego "Słonecznego Patrolu", która wyznała, że poddała się aborcji.

Traci Bingham i Naya Riviera w Słonecznym Patrolu

i

Autor: Instagram

Naya Rivera zagrała w "Słonecznym Patrolu" jeszcze jako dziecko, wcielają się w postać Willow. Potem kilkukrotnie pojawiała się w kilku produkcjach, jednak zdecydowanie największą popularność przyniosła jej rola cheerleaderki Santany Lopez w serialu "Glee". 32-latka wciąż odnosi drobne sukcesy a branży aktorskiej, łącząc granie z bywaniem na amerykańskich salonach. Rivera wydawała właśnie książkę, w której zwierzyła się z dokonanej aborcji.

– To było najgorsze doświadczenie mojego życia. Strasznie bolało – ciało zachowuje się jak podczas porodu z silnymi, regularnymi skurczami. Było mi niedobrze i mdlałam z bólu – pisze. – Płaciłam gotówką, nie dostałam żadnego kwitu, to było jak handlowanie narkotykami. Kiedy obudziłam się następnego dnia po zabiegu, nie upłynęło nawet 12 godzin od aborcji, musiałam założyć mój strój cheerleaderki i iść na plan. Miałam nadzieję, że skąpe majtki zakryją wielką podpaskę, którą musiałam włożyć.

Rivera urodziła pięć lat później, we wrześniu 2015 roku.

Wyświetl ten post na Instagramie.
BTS of our shoot for @fitpregnancy Post udostępniony przez Naya Rivera (@nayarivera)

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki