Gwiazda "Stulecia winnych" była za chuda, by zagrać seksbombę. Przytyła 9 kilogramów!

Maria Dębska przez półtora roku pracowała z ekspertami, by jak najlepiej zagrać postać Kaliny Jędrusik.  – Z jednej strony przygotowywałam się do tego intelektualnie i emocjonalnie, a z drugiej strony trzeba było zakasać rękawy i się po prostu fizycznie zmienić. Czułam, że przez ten czas jestem inną osobą. Miałam zmienione włosy i sylwetkę. Zostałam poproszona, żeby sporo przytyć do roli, co uważałam za bardzo potrzebne. W całym temacie seksu i kobiecości czułam się wtedy bardzo dobrze sama ze sobą. Czułam, że to niezbędne do zagrania Kaliny. Takie były wtedy standardy, może dzisiaj też powinny być. Przytyć 9 kilo i poczuć się seksownie – to było moje zadanie. I to się udało – podkreśla Dębska. 

Maria Dębska i Marcin Bosak wzięli ślub. Zjawiskowa suknia od znanego projektanta

- W czasie, kiedy byłam odmieniona fizycznie do roli Kaliny, brałam udział jeszcze w innych projektach. Na przykład, kończyłam zdjęcia do serialu „Stulecie Winnych”, gdzie gram żydówkę - wiecznie głodną i wychudzoną, a moje policzki rosły i moje ciało się zwiększało. Starali się mnie odchudzać, bym skończyła pracę na planie tego serialu, a ja tyłam z każdym dniem! (śmiech). Ja się całe życie odchudzałam. W szkole filmowej miałam poczucie, że jestem grubaskiem, więc ten temat wagi ciała i bycia w kanonie piękna ciągle był mi bliski. Ta rola mnie od tego uwolniła - dodała w innym wywiadzie. 

- Nagość nie jest dla mnie problemem, jeśli jest uzasadniona, a w tym filmie jest wyjątkowo uzasadniona. Trudno zagrać Kalinę Jędrusik nie pokazując ciała. Ja bardzo lubię tę scenę, kiedy nagość jest przypadkowa, np. gdy bohaterka wchodzi spóźniona na plan „Kabaretu Starszych Panów” w telewizji i rozbiera się przy wszystkich, bo ma luz i nie jest wyzwolona na niby. Czułam, że ta ekranowa nagość jest w tym filmie potrzebna - dodaje.

"Bo we mnie jest seks" to jeden z filmów, który powalczy o główną nagrodę podczas trwającego 46. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Opowiada o burzliwym życiu naczelnej skandalistki PRL-u. Charakteryzowały ją skandale, życie w miłosnym trójkącie, kontrowersyjne wypowiedzi i epatujące seksapilem stroje.