Szok i niedowierzanie, jak sądzą niektórzy fani odważnej i bezwstydnej celebrytki. Martyna Kondratowicz wzięła udział w show TVN "Hotel Paradise", co pomogło jej zabłysnąć. Niestety, blask zgasł szybciej niż można się było spodziewać i przyćmiła go negatywna opinia fanów o Kondratowicz. Już na pierwszej randce zdecydowała się na seks z jednym z uczestników "Hotelu...". Adam był bardzo zadowolony... w przeciwieństwie do zdziwionej celebrytki: "Ja pie**olę, co myśmy odj**ali!". Od tamtej pory zainteresowanie młodą buntowniczką wzrosło błyskawicznie, po czym spadło jeszcze szybciej. Niektórzy internauci mają o niej niezbyt dobrą opinię. Dziś, Kondratowicz staje na wysokości zadania i wzbudza ich zainteresowanie nową "kampanią reklamową". Postanowiła, że zostanie twarzą... masażerów stymulujących łechtaczkę!
Zobacz: Wibrator? KORZYSTAJ, ale bez przesady
Gwiazda TVN i Playboya z wibratorem na talerzu
Z tej okazji Martyna Kondratowicz wzięła udział w sesji i pochwaliła się nietypowymi fotografiami na profilu instagramowym. Zapozowała z wibratorem na talerzu! To dość niespodziewane miejsce jak na ten gadżet. Okazuje się, że wszystko jest przemyślane: - Jest stylowa, designerska i bardzo intuicyjna w obsłudze. Dzięki niej zrozumiałam, że osiągnięcie orgazmu jest dosłownie tak samo proste, jak zjedzenie mojego ulubionego deseru. Rozpieszczaj siebie, zasługujesz na to - pisze o ulubionym modelu celebrytka. Zdjęcia niżej! Tym samym chce uświadamiać i radzić dziewczynom jak stymulować łechtaczkę. Na kanale YouTube wygłosiła długie przemówienie: - Na początku sugeruję nie umieszczać tego otworu bezpośrednio na łechtaczce, ale robić to w miarę stymulacji. Dla mnie połączenie tego drgania z takim efektem zasysania to jest coś, co każda z was powinna wypróbować. No i najważniejsze jest to, żeby dbać o nawilżenie, bo dopiero wtedy mogły przeżywać maksymalną przyjemność - radziła.
Sprawdź: Dramat uczestnika "Hotelu Paradise". Odniósł poważne obrażenia [NAGRANIE]
Martyna Kondratowicz: "Bez wstydu o masturbacji"
Blondwłosa gwiazda TVN napotkała liczne słowa krytyki za swoje złote rady. Nie poddaje się jednak i tłumaczy, co chciałaby przez to osiągnąć: - Chciałabym bardzo odczarować tę tematykę i pokazać, że możemy mówić bez wstydu o masturbacji, seksie i seksualności. My kobiety często wymieniamy się spostrzeżeniami odnośnie kosmetyków, dlaczego by nie podejść tak samo do gadżetów erotycznych? - wyjaśnia na Instagramie. Myślicie, że jej się uda?