Mariusz Zaniewski ma szczęście, bo mimo obostrzeń może grać w popularnym serialu TVN7. Aktor przyznał, że jego koledzy z teatru dostają pensję minimalną. Zarobki porównał do pracowników kas. - Udało mi się przejść dość spokojnie ten najgorszy czas dzięki pracom, które miałem wcześniej i pojawiły się w trakcie pandemii. (...) W moim teatrze w Poznaniu dostaliśmy wyrównania. Dyrektor robił co mógł, a nawet więcej niż mógł, ale mimo to sytuacja była tragiczna, nie ma co ukrywać. Aktorzy dostają pensję minimalną. Tyle dostajemy, jeśli nie gramy. Mity o wielkich zarobkach są mitami, bo te wielkie zarobki to jest może 5 proc. osób wykonujących tych zawód. Reszta zarabia tyle, ile człowiek pracujący na kasie. To są porównywalne zarobki - wyznał w rozmowie z "Dzień dobry TVN".
Koniec BrzydUli 2. Znika z anteny TVN7 na długi czas! Nie pokażą jak się skończy wątek kryzysu Uli i Marka
Przypomnijmy, że nie wszystkie branże, które objął lockdown mogą pozwolić sobie na wypłacanie chociażby pensji minimalnych swoim pracownikom. Taki przywilej ma głownie budżetówka.