Mroczna przeszłość Tomasza Oświecińskiego nie jest tajemnicą. W 1999 r. został zatrzymany pod zarzutem udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, a następnie skazany na dwa lata pozbawienia wolności. - Nie zapominam, kim jestem i skąd jestem. Nie jestem dumny z wielu rzeczy, które robiłem zanim znalazłem się w show-biznesie, ale uważam, że każdy ma szansę się zmienić i przewartościować swoje życie - mówił w wywiadzie.
Gwiazdor "M jak miłość" z zarzutami. Poważne oskarżenia, grozi mu 8 lat więzienia
Aktor znowu ma problemy z prawem. Jak ujawnia nam Prokuratura Regionalna w Warszawie - do sądu skierowano przeciwko niemu akt oskarżenia.
- Podejrzanemu zarzucono popełnienie dwóch czynów – posługiwania się poświadczającymi nieprawdę fakturami oraz narażenie podatku dochodowego na uszczuplenie poprzez zawyżenie kosztów przychodu w złożonej deklaracji podatkowej – informuje nas rzeczniczka Aleksandra Skrzyniarz. - W toku śledztwa ustalono, że w latach 2018–2019 r. Tomasz O. posłużył się do rozliczeń podatkowych w prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej poświadczającymi nieprawdę fakturami na łączną kwotę blisko 610 tys. zł. Faktury te wystawione zostały przez spółki, a dotyczyły m.in. świadczeń związanych z obsługą marketingową. Nadto oskarżony w 2019 r. użył wskazanych faktur do rozliczeń podatkowych, czym naraził podatek dochodowy na uszczuplenie w kwocie ponad 100 tys. złotych – dodała.
Gwiazdor „M jak miłość” czuje się niewinny.
- Zaufałem nieodpowiedniej osobie, a teraz ponoszę tego konsekwencje. Nie unikam odpowiedzialności, pójdę do sądu i udowodnię swoją niewinność oraz oczyszczę dobre imię - mówi nam Oświeciński.
Termin rozprawy nie został jeszcze wyznaczony. Aktor wyraził zgodę na publikację wizerunku.
Listen on Spreaker.