Skład zespołu Budka Suflera przeszedł już kilka sporych zmian. Po odejściu Krzysztofa Cugowskiego i śmierci Romualda Lipki w 2020 roku, w grupie wciąż pozostają Tomasz Zeliszewski oraz Mieczysław Jurecki. Po wielu niesnaskach z Cugowskim, który odmówił powrotu do zespołu, jego miejsce zajął Robert Żarczyński. Nowy wokalista był wielkim fanem ich twórczości i liderem grupy Budka Band, która wykonywała piosenki z ich repertuaru.
NIE PRZEGAP: Ludzie piszą, że wygląda STRASZNIE! Anna Dereszowska pochwaliła się powalającą metamorfozą! [ZDJĘCIA]
Rok później, już po śmierci Romualda Lipki, na rynku ukazała się płyta "10 lat później", na której zamiast Żarczyńskiego zaśpiewał Felicjan Andrzejczak. Teraz okazuje się, że wokalistą zespołu został Jacek Kawalec. Nie oznacza to jednak, że poprzedni wokalista pożegnał się z zespołem. Na nagraniach z prób widać, że panowie śpiewają na zmianę, jednak główne skrzypce gra Jacek Kawalec.
O tym, że gwiazdor "Rancza" zostanie wokalistą zespołu mówiło się już w okolicach Bożego Narodzenia. Aktor udzielił wówczas wywiadu w jednej z polonijnych telewizji. Przyznał, że jest świadomy, że będzie porównywany z Krzysztofem Cugowskim. Nie zamierza jednak do naśladować czy kopiować.
NIE PRZEGAP: Co się dzieje z Teresą Lipowską?! Gwiazda "M jak miłość" przestała już rozpoznawać koleżanki z planu!
- Ja będę starał się zaśpiewać to godnie, bo te perły, które Romuald Lipko zostawił, wymagają oprawy, ale mamy tutaj w Budce Suflera wspaniałych aranżerów i myślę, że będzie to coś fajnego. Będę się musiał zmierzyć też ze starymi hitami Budki Suflera. (...) Teksty znam, ale to jeszcze trzeba zaśpiewać – mówi Jacek Kawalec.
- Mam świadomość tego, że będę porównywany z genialnym, obdarzonym niesamowitym talentem wokalnym, Krzysztofem Cugowskim. Ale ja nie będę chciał się z nim porównywać, będę się starał zaśpiewać te rzeczy po swojemu - kwituje aktor.
Myślicie, że da sobie radę?