Mariusz Winnicki to odpowiedzialny mężczyzna. Do Zakopanego zabrał ze sobą dwa psy rasy pomeranian, o które troskliwie dba. Artysta w Nowy Rok wstał o szóstej rano, by wyprowadzić na spacer swoje ukochane czworonogi - Fidka i Adelkę. Mimo zmęczenia gwiazdor nie myślał o swojej wygodzie. Choć było zimno wyszedł z cieplutkiego pokoju hotelowego, żeby zwierzaki mogły załatwić swoje potrzeby. Oczywiście po nich posprzątał. Muzyk mógłby świecić przykładem innym obywatelom. - Mariusz traktuje swoje psiaki jak dzieci. Mają u niego bardzo dobrze - uśmiecha się w rozmowie z nami kolega Winnickiego. Mariusz swoim zachowaniem daje dobry przykład innym. Brawo za taką postawę. Ale nie ma się co dziwić, że Winnicki do zwierząt podchodzi z szacunkiem i miłością. Nie jest tajemnicą, że artysta ma romantyczną i wrażliwą duszę. Kiedy nie gra z grupą Classic, daje kameralne koncerty z poezją śpiewaną.
Koniecznie zajrzyjcie do naszej galerii.