- Jeden człowiek może uratować życie pięciu innych osób - zaznacza w rozmowie z SE.PL doktor Zygmunt Kaliciński, kardiochirurg związany z Fundacją dla Transplantacji - Zostaw Serce na Ziemi, który sam jest perkusistą w rockowym zespole ,,HLA". - Postanowiłem zwrócić się z prośbą o wsparcie naszej fundacji do artystów disco polo, gdyż wiem, że mają wielkie serca oraz milionową publiczność, która także nie jest obojętna na potrzeby innych. To muzyka młodych ludzi, w których tkwi ogromna nadzieja dla ludzkości - dodaje Kaliciński.
Discopolowcy - jak zwykle - nie zawiedli. Ich występy do klubu Explosion przyciągnęły mnóstwo osób, które wypełniły całe pomieszczenie. Imprezę natomiast poprowadził Konjo. Okazuje się, że gwiazdy są chętne, by podzielić się swoimi organami, w momencie, kiedy im już nie będzie to potrzebne.
- Kilka razy w roku biorę udział w różnych akcjach charytatywnych. Ta jest szczególna. Popieram zabiegi transplantacji. Kiedy dla mnie nie będzie już ratunku, mam nadzieję, że jakaś cząstka mnie uratuje życie innego człowieka - mówi nam Marcin Miller.
Robert Klatt dodaje, że według niego wiedza dotycząca transplantacji jest wciąż niedostateczna.
- W Polsce wciąż zbyt mało osób nie ma świadomości, że odchodząc z tego świata, może podarować życie drugiemu człowiekowi, dlatego warto mówić głośno o transplantologii i wspierać wszelkie akcje związane ze zbieraniem środków na wyposażenie placówek zajmujących się tą sprawą. Osobiście, wyrażam zgodę na to, że w przypadku mojej nagłej śmierci, moje organy mogą zostać pobrane do przeszczepu - deklaruje Robert Klatt z zespołu Classic.
Muzycy z B-QLL wierzą w powodzenie tej imprezy. Życzą jej organizatorom jak najlepszych wyników.
- Mamy nadzieję, że dochód z koncertu przerośnie oczekiwania organizatorów. Podziwiamy szczególnie osoby, które za życia dzielą się swoimi organami z osobami, którym przeszczep ratuje życie - mówią zgodnie Jacek i Marcin z grupy B-Qll.
Z kolei debiutujące niedawno na rynku disco polo wokalistki z ,,Top Girls" przyznają, że po raz pierwszy biorą udział w tego typu akcji.
- Cieszymy się, że możemy przyłączyć się do akcji. To nasza pierwsza impreza charytatywna. Trzymamy kciuki, aby oddział transplantologii w Instytucie Centrum Zdrowia Dziecka, dzięki zebranym środkom finansowym, w końcu ruszył pełną parą. Podpisujemy się też pod ideą, by „nie zabierać swoich narządów do nieba" - podkreślają piosenkarki Top Girls.
Podczas wtorkowego koncertu, którego organizatorem była Fundacja dla Transplantologii, gromadzono środki, które następnie zostaną przekazane na wyposażenie nowopowstałego oddziału transplantologii dziecięcej w Instytucie Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Oddział jest niemal gotowy do otwarcia, ale brakuje jeszcze 20 łóżek szpitalnych dla dzieci, czekających w kolejce na przyjęcie do szpitala. Na ich zakup potrzebne jest 100 000 złotych.
Fundacja dla Tansplantacji została powołana do życia przez lekarzy transplantologów i muzyków, aktorów, ludzi ze świata show buisnesu, celem szeroko rozumianej promocji idei transplantacji poprzez muzykę i sztukę. Chce przez muzykę i sztukę dotrzeć z informacją i dyskusją o zagadnieniach trudnych, związanych z medycyną transplantacyjną przede wszystkim do młodzieży. Jej celem jest zbudowanie długofalowego programu edukacyjno - promocyjnego, wspomaganego przez media, ponad podziałami i konkurencją, który zmieniłby Polaków i Polskę w kraj ludzi dobrze poinformowanych i przyjaznych transplantacji, wg wspaniałej reguły „jeden dla wszystkich wszyscy dla jednego", wszyscy dla wszystkich. Pragnie poprzez udział znanych postaci i ich autorytetu kreować nowe postawy w stosunku do przeszczepiania narządów, poprzez tłumaczenie i wyjaśnianie wątpliwości, nauczanie jak postępować w krytycznych sytuacjach, aby tragedia mogła przerodzić się w życie.