Wybory prezydenckie w USA zdarzają się raz na cztery lata. Takie wielkie wydarzenie jest kolejną przyczyną i okazją do ucztowania i zabawy. Courteney Cox (44 l.) wraz z mężem Davididem Arquette (37 l.) wyprawili przyjęcie w swoim domu w Beverly Hills. Ich goścmi byli między innymi Sacha Baron Cohen (37 l.), Isla Fisher (32 l.) i Jennifer Aniston. Na przyjęciu mile widziani byli paparazzi, którzy zostali zaproszeni przez organizatorów, co raczej rzadko zdarza się w otoczeniu gwiazd.
Dziennikarze pytając o wrażenia z ogłoszonych wyników usłyszeli między innymi:
- Cała wibruję! W pełni zgadzam się z decyzją. Byłam całkowicie poświęcona tym wyborom, aż mi ciężko w tej chwili o tym mówić. Dla mnie to najpiękniejsze doświadczeniew w moim życiu! Po zamachach z 11 września straciłam wiarę we wszystko. Teraz jestem dumna i pełna nowej nadziei - powiedziała Oprah Winfrey.
Brad Pitt także nie ukrywał swojego podekscytowania, ale był także skory do żartów. Po ogłoszeniu wyników, zapytany jak się czuje o tak późnej godzinie odpowiedział: "Był bym o wiele bardziej szczęśliwy gdyby podano wyniki półtorej godziny wcześniej".
- Gratuluję nowemy prezydentowi elektowi Barackowi Obamie jego historycznego zwycięstwa. Teraz zacznie się czas wprowadzania nowych, nadzwyczajnych zmian w kraju, a to będzie nie lada wyzwanie - powiedział George Clooney (47 l.)
- To wydarzenie przejdzie do historii, także do czarnej historii, to jest jak hołd poświęcony i złożony dla osiągnięć takich osobistości jak Joseph Lowery i Martin Luther King - Powiedział Usher (23 l.).
Chili z zespołu TLC wykrzyczała: "To jest nieprawdopodobne, trudno uwierzyć, że to się dzieje, nie sądziłam, że kiedykowiek dożyję takiej chwili!".
My też cię cieszymy. Razem z gwiazdami.
Obejrzyj galerię głosujących gwiazd: Gwiazdy głosowały