Wokół konkursu Premier, który odbędzie się 12 czerwca w opolskim Amfiteatrze, już doszło do małego skandalu. Publiczność nie będzie miała okazji ocenić prawdziwych umiejętności występujących artystów, bo ci wspomagać się będą półplaybackiem.
- Premiery będą z półplaybacku ze względu na oszczędności i ośmiogodzinny dzień pracy - powiedział Presserwisowi Roman Rogowiecki, dyrektor tegorocznego Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu.
- Bez muzyki na żywo możemy sobie pozwolić na zaprezentowanie aż 17 piosenek. Inaczej to by się nie udało. Sprawę dodatkowo komplikuje ośmiogodzinny dzień pracy naszych techników. W wersji na żywo konieczne byłyby wielogodzinne próby i w efekcie jedna ekipa byłaby na próbach, a druga na koncercie, co zwiększyłoby zamieszanie - dodał zastępca dyrektora TVP1 ds. artystycznych.
To jednak nie koniec rewelacji związanych z konkursem Premier. Gwiazdy, które wystąpią na festiwalu, będą musiały same zapłacić za swój pobyt w hotelach!
- Za występ otrzymują honorarium, które spokojnie na to wystarczy, zwłaszcza, że nie będzie długich prób. Zaopiekujemy się jednak debiutantami - oświadczył Rogowiecki.
Tego jeszcze nie było. Ciekawe, co na to wszystko gwiazdy?