Związek Katarzyny Cichopek i Marcina Hakiela w sierpniu oficjalnie przeszedł do historii. Dla wielu kibicujących im fanów rozstanie pary było szokiem. Uczucie jak z bajki, małżeństwo, dzieci, wspólne plany... I nagle wiadomości o tym, że relacja się kończy. Artykuły o przyczynach rozpadu ich małżeństwa rozgrzewały sieć. Początkowo celebryci próbowali utrzymywać swoje sprawy w tajemnicy, jednak szybko zaczęły się przecieki. W końcu Marcin Hakiel pękł i całą frustrację wyładował w rozmowie z Kuba Wojewódzkim... na oczach tysięcy widzów. Kasia Cichopek nadal milczy, choć już wiadomo, że to jej romans z Maciejem Kurzajewskim przyczynił się do rozpadu związku. W sądzie aktorka przyznała się do zdrady. Zaś Marcin Hakiel z biegiem czasu coraz chętniej wypowiadał się o swojej byłej. Raczej nie w superlatywach.
Marcin Hakiel dostał propozycję wydania książki. "Ta historia i tak już była tyle wałkowana"
Tancerz nie ukrywa, że z była żona kontaktuje się jedynie w sprawach dzieci, a wszystkie pozostałe sprawy załatwiane są przez prawników. Nad byłymi małżonkami ciąży nadal nierozwiązana sprawa wspólnego domu. Okazała willa na Wilanowie, którą kupili na kredyt we frankach szwajcarskich, do tej pory jest ich wspólnym problemem. Poza tym łączą ich jedynie dzieci i... wspomnienia. Tymi ostatnimi bardzo zainteresowane było jedno z wydawnictw. Książka ze wspomnieniami Marcina Hakiela z pewnością byłby hitem sprzedaży. Padła konkretna propozycja, jednak tancerz ją odrzucił. "Ja dostałem propozycję w zeszłym roku wydania książki, ale podziękowałem. Wydaje mi się, że ta historia i tak już była tyle wałkowana, że wystarczy" - zapewnił Hakiel. Myślicie, że Kasia może spać spokojnie?