Halina Frąckowiak przeżyła prawdziwy koszmar. Była o krok do amputacji

2024-07-27 17:06

Halina Frąckowiak jakiś czas temu udzieliła szczerego wywiadu, w którym opowiedziała o swoim wypadku samochodowym. Artystce groziła wtedy amputacja nog. Przeżyła prawdziwy koszmar. Okazuje się, że mogła liczyć na swoich bliskich.

Halina Frąckowiak

i

Autor: AKPA

Halina Frąckowiak w wywiadzie dla magazynu "Viva!" wyjawiła prawdę na temat swojego życia. Okazuje się, że przeżyła wiele trudnych chwil. W pierwszej połowie lat 90. artystka jechała na swój koncert i doznała poważnego wypadku samochodowego. Wtedy groziła jej amputacja nogi.

Zobacz też: Majewska, Tylman, Frąckowiak będą słuchać samotnych seniorów. Poruszeni artyści na dyżurach przy telefonie wsparcia

Halina Frąckowiak przeżyła dramat w swoim życiu

Okazuje się, że po wypadku Halina Frąckowiak przeżyła prawdziwy dramat. Kobieta mogła jednak w tych trudnych momentach liczyć na bliskich. Na jaw wyszło, że gdyby nie oni, jej życie mogłoby wyglądać teraz zupełnie inaczej.

"Moi przyjaciele (...) zadbali o to, żeby mnie przywieziono do szpitala do Warszawy, bo groziła mi amputacja nogi. Uratował mi ją pan profesor Tylman ze szpitala na Szaserów. Kiedy wychodziłam do domu, powiedział: "Pani Halino, jestem szczęśliwy, myślałem, że wyjdzie pani bez jednej nogi". Wcześniej mi tego nie mówił (...)" - powiedziała artystka.

Zobacz też: Niepokojące informacje o 77-letniej Halinie Frąckowiak. To bardzo niebezpieczne!

Stan Frąckowiak był bardzo poważny. Lekarze sugerowali, aby nie patrzyła w lustro. Takie słowa usłyszała też od bliskiej przyjaciółki Alicji Majewskiej, która bardzo martwiła się o stan psychiczny swojej koleżanki.

"Pamiętam taką scenę - już po wypadku leżałam w szpitalu, pan doktor wyjmował mi szkiełeczko po szkiełeczku, bo miałam zmasakrowaną twarz, rozszarpane czoło. Alusia Majewska, która razem ze mną jechała samochodem - szczęśliwie bez takich obrażeń - leżała po przekątnej pokoju i ja mówię: ‘Alusiu, masz lusterko?’, a ona z takim smutnym spokojem odpowiedziała: Lepiej nie patrz" - powiedziała w rozmowie Halina.

Po strasznym wydarzeniu gwiazda poczuła się wzmocniona duchowo. Od tych strasznych wydarzeń minęło już sporo czasu. Frąckowiak stara się cieszyć każdym dniem życia.

"Po wypadku próbowałam odpowiedzieć sobie na pytanie: O co tu chodzi? Doszłam do wniosku, że musiałam tyle doświadczyć, żeby rozwijać samoświadomość. Od dziecka byłam przepełniona duchem, więc myślę, że te wyzwania były moim przeznaczeniem, żebym zrozumiała wreszcie, czym jest moje życie i jak ma wyglądać" - powiedziała.

Zobacz też: Halina Frąckowiak nie dała rady powstrzymać łez. Rozpłakała się na antenie TVP

Zobacz naszą galerię: Halina Frąckowiak. Na marzenia nigdy za późno

Sonda
Czy Halina Frąckowiak i Jerzy Zelnik byliby dobrą parą?
75-letnia Halina Frąckowiak wciąż zachwyca: Nie mam żadnego problemu z wiekiem!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki