Halina Kowalska i Włodzimierz Nowak spędzili ze sobą 64 lata. To była miłość od pierwszego wejrzenia.
– Mieliśmy prawie po 18 lat kiedy się poznaliśmy. Zaczepił mnie jak szłam z koleżanką po ulicy i zapytał czy może dołączyć. Zgodziłam się. Usiedliśmy w parku na ławeczce i staliśmy się parą. Ja mu od razu powiedziałam „Nie dotkniesz mnie, chyba że zostanę twoją żoną”. Szybko się oświadczył. Dwa miesiące brakowało do tych 18 lat więc musieliśmy zaczekać. Byłam w niego zapatrzona i całe życie byłam mu wierna – powiedziała ostatnio w programie "Gwiazdy w Skolimowie".
Dla męża przeprowadziła się do domu aktora w Skolimowie
To właśnie dla ukochanego zdecydowała się na przeprowadzkę do domu opieki w Skolimowie. Wszystko z powodu jego złego stanu zdrowia. W marcu pan Włodzimierz trafił do szpitala, w którym zmarł.
– To był dla mnie szok. Lekarz przyszedł do Włodka i powiedział do mnie „Pani Halino, zbadałem go. Prawdopodobnie on się kończy i musi być pani na to przygotowana”. Mąż pojechał do szpitala, a ja rano dzwoniłam do niego o 7, o 7:30, godzinę później i tak kilka razy. Już wiedziałam co się stało, bo nie było takiej możliwości żeby ode mnie nie odebrał telefonu – mówiła.
Pod galerią dalsza część artykułu.
Halina Kowalska wzięła ślub kościelny w Skolimowie
Jak dowiedział się "Super Express", 3 listopada 2021 roku, małżonkowie wzięli ślub kościelny, którego udzielił im zaprzyjaźniony ksiądz.
– Pobraliśmy się w domu aktora w Skolimowie, na cztery miesiące przed śmiercią Włodka – mówi nam Halina Kowalska.
Świadkowała im zaprzyjaźniona pielęgniarka, która pracuje tutaj w domu opieki, pani Zenia Tuszynska. Z naszych informacji wynika, że aktor zapragnął ślubu kościelnego w momencie, w którym jego organizm niemalże przestał już funkcjonować. – Poprosił przed ślubem o udzielenie sakramentów: spowiedzi i namaszczenia chorych - zdradza nasz informator. Po jego odejściu, świat pani Haliny legł w gruzach. – Odkąd odszedł, dokucza mi samotność... – dodaje.
Polecany artykuł: