Zespół Brathanki był na szczycie, a ich piosenki podbijały listy przebojów. Wtedy nieoczekiwanie Halina Mlynkova zdecydowała się jednak na odejście. Zapytana czy to z powodu ciąży odpowiedziała: – Tylko dlatego, że się zakochałam i zaszłam w ciążę nie opuściłabym Brathanków. Poszło o coś więcej, ale nie chcę do tego wracać. Ten etap życia jest dla mnie dawno zamknięty - mówiła w 2011 roku. Do tematu rozstania z zespołem wracała niechętnie. W 2014 roku w "Twoim Stylu" mówiła tak: – Wyrzucili mnie, bo zaszłam w ciążę. Najgorsze było to, że dowiedziałam się o tym z wytwórni. Zadzwoniłam, bo mieliśmy kręcić teledysk. Okazało się jednak, że nagranie jest odwołane. Chcieli jeszcze, żebym znalazła wokalistkę na swoje miejsce i przedstawiła ją na festiwalu w Sopocie. Tego było za wiele - czytamy.
Emil Stępień staje w obronie Dody! Ich konflikt to reklama filmu? Mocne słowa Biedrzyńskiej
Zobacz galerię zdjęć "Halina Mlynkova zaręczyła się i chudnie" poniżej
W programie "Taka jak Ty" w TVP Kobieta Halina opowiedziała o nowej miłości, synku, który niedawno przyszedł na świat, ale też wróciła do rozstania z zespołem. Zdradziła szokujące fakty.
- Od początku byłam zdecydowana, że to była dobra decyzja, więc nigdy nie miałam takich wątpliwości, nie chciałam powrotu. - mówiła o odejściu w rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem, dodając przy tym, że kiedy członkowie zespołu dowiedzieli się, że jest w ciąży poprosili ją o "stałe odejście". - Powiedziała mi to szefowa wytwórni. Wtedy jeszcze po całej wytwórni krążył mail. Mieliśmy managerkę, która powiedziała o tym chłopakom, chociaż prosiłam ją, żeby nie mówiła, że jestem w ciąży na tak wczesnym etapie. Wystosowała mail w którym napisała, że jestem bezczelna, że zaszłam w ciążę, że co to za nieodpowiedzialne zachowanie. Wszyscy go sobie wysyłali... Ona pracowała z nami 3 miesiące i uznała się za Boga tego zespołu- dodaje.
Więcej w rozmowie, która już od soboty będzie dostępna na TVP VOD oraz w TVP Kobieta.