Hanna LIS w PANORAMIE. Burzliwy POWRÓT Hanny LIS do TVP

2012-05-07 19:00

Hanna Lis (42 l.) wraca na wizję! Taka wiadomość zelektryzowała polskich telewidzów. Nikt jednak nie przypuszczał, że nie wszystkim się to spodoba. Przeciwko jej powrotowi zaprotestowali związkowcy z TVP. Wytykają, że w dobie zwolnień i cięć w ich firmie zatrudnienie gwiazdy jest nie na miejscu. A w grę wchodzi kontrakt na 30 tys. zł za 10 wydań "Panoramy" miesięcznie...

- Cały czas mówi nam się o trudnej sytuacji TVP, o konieczności oszczędzania, a jednocześnie zatrudnia nie wiadomo dlaczego nową, drogą prezenterkę. Dla nas to brzmi jak kpina i kompletne lekceważenie - mówił mediom Mariusz Jeliński, rzecznik Związku Zawodowego Pracowników Twórczych TVP Wizja.

Rzeczniczka TVP Joanna Stempień-Rogalińska ripostowała: "TVP uznała, iż obecność redaktor Hanny Lis w czołowym programie informacyjnym Dwójki będzie korzystna z punktu widzenia realizacji naszych zadań programowych". No i zaczęła się awantura. Tym bardziej że mąż pani Hanny, Tomasz (46 l.), również pracuje dla TVP. A przecież to bardzo wpływowy showman...

Lis miała wrócić na wizję 7 maja, po 3 latach bezrobocia. Dla wciąż ambitnej prezenterki za wcześnie było na emeryturę.

A przecież dziennikarstwo ma ona we krwi. Jako córka zagranicznych korespondentów sporą część dzieciństwa spędziła za granicą. Ojciec Hanny, Waldemar Kedaj, publikował m.in. w "Trybunie Ludu", matka Aleksandra była dziennikarką "Życia Warszawy".

W latach 70. cała rodzina mieszkała w Rzymie. Ulubioną anegdotą Lis z tamtego okresu jest historia o wakacjach spędzanych w posiadłości znanej dziennikarki Oriany Fallaci (+77 l.). Za namową Włoszki skoczyła do basenu i zaczęła się topić. - Oriana bez chwili wahania w potwornie drogiej wyszywanej sukni skoczyła mi na ratunek - wspominała Lis.

Nawet po powrocie do kraju stopa życiowa rodziny Kedajów była na światowym poziomie. Zakupy w Londynie czy Mediolanie były dla nich rzeczą powszednią.

Po ukończeniu liceum Hanna wybrała się na italianistykę na Uniwersytecie Warszawskim. Poznała inną studentkę - Kingę Rusin (41 l.). Dziewczyny szybko się zaprzyjaźniły.

Na początku lat 90. Hanna pracowała już w "Teleexpressie", gdzie ściągnęła za sobą przyjaciółkę. To właśnie tam pojawił się ten trzeci, czyli Tomasz Lis. Kinga i Tomek szybko wpadli sobie w oko. Wybuchł wielki romans, a niedługo potem był ślub jak z bajki. Świadkiem została oczywiście Hania. Była wtedy żoną adwokata i polityka Roberta Smoktunowicza (50 l.).

W TVP 1 Hanna robiła karierę, ale życie rodzinne... Po rozwodzie ze Smoktunowiczem związała się z biznesmenem Jackiem Kozińskim. Urodziła mu dwie córki: Julię (13 l.) oraz Annę (11 l.). Po odchowaniu dzieci Hanna zajęła się budowaniem swojej kariery. Była jedną z najbardziej lubianych i rozpoznawanych dziennikarek w Polsce.

Jej wizerunkowi nie zaszkodziły nawet wpadki, które jej się od czasu do czasu zdarzały. Kiedy nadawała na żywo z Watykanu, wielokulturowy tłum, jaki zjechał do Watykanu, skojarzył się jej z wieżą Babilon, zamiast z wieżą Babel.

W 2003 została prowadzącą i wydawcą "Dziennika" w TV 4. Rok później przeszła do polsatowskich "Wydarzeń". W tym czasie szefem programu był Tomasz Lis... Dziennikarze spędzali ze sobą mnóstwo czasu w pracy. W 2006 roku sąd orzekł rozwód, a Tomasz zamieszkał z nową miłością. A w 2007 r. oboje wzięli ślub, o którym poinformowali media. Od czerwca 2008 r. Hanna prowadziła "Wiadomości" w TVP 1. W grudniu tego samego roku została odsunięta od programu. - Kierownictwo "Wiadomości" uzasadniło swoją decyzję dbałością o rzetelny przekaz informacji w telewizji publicznej - stwierdzono w oficjalnym komunikacie TVP.

Z początkiem stycznia 2009 r. dziennikarka powróciła na antenę. W kwietniu 2009 r. ostatecznie rozwiązano z nią umowę o pracę. Powód? "Poważne naruszenie zasad etyki dziennikarskiej".

Od tamtej pory Lis spełniała się jako bezrobotna matka i pani domu. Powrót to dla niej wielka zawodowa szansa. Nie podoba się związkowcom, którzy mają wielkie wsparcie w internautach. "Ludzie z emeryturami ledwie starczającymi na życie muszą płacić abonament, by ktoś taki miał żyć w luksusie. Nie!" - wpisują na stronach internetowych oburzeni widzowie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają