"Pokazy mody i bankiety to nie są imprezy dla 14- i 16-latki. Jestem temu absolutnie przeciwna, bo naprawdę łatwo takiej młodej dziewczynie zawrócić w głowie. To jest wiek, w którym one powinny interesować się przede wszystkim szkołą. Mam nadzieję, że moje dzieci obiorą zupełnie inną drogę życiową i że będą trzymać się od mediów jak najdalej" - takimi słowami Hanna Lis w wywiadzie dla Newserii Lifestyle wbija szpilę swojej poprzedniczce.
Wszyscy bowiem wiedzą, że Kinga Rusin wspiera swoją córkę Igę (15 l.) w karierze modelki. Pojawia się z nią nie tylko na pokazach, ale również na bankietach i innych show-biznesowych rautach.
Zobacz też: Hanna Lis SPRZEDAJE mieszkanie! Jej CÓRKI nie chcą mieszkać w Polsce: „Chcą wyruszyć w świat”
Aby nie pozostawić wątpliwości, o kogo chodzi, pani Hanna kontynuowała punktowanie Kingi. "Moje dzieci się nie buntują, nie chcą mieszkać same, nie chcą się wyprowadzać z domu, tak jest im dobrze. Mają wyprane, ugotowane, podane śniadanie do łóżka. Na ich miejscu też bym się nie chciała wyprowadzić". Nietrudno się domyślić, że chodzi o plany starszej córki Rusin - Poli (17 l.), która wyprowadziła się do USA i tam planuje zostać na dłużej.
Czyżby więc pani Lis zamarzyła się kolejna wojenka z byłą męża? A pomyśleć, że jeszcze nie tak dawno obie panie łączyła ogromna przyjaźń. Kinga i Hanna znają się od czasów studenckich. Obie studiowały italianistykę. Piękne, młode i nierozłączne. Kiedy w 1994 roku Kinga brała ślub z Tomaszem Lisem, Hanna i jej ówczesny mąż Robert Smoktunowicz (53 l.) byli świadkami pary młodej. Cała czwórka tworzyła zgraną paczkę przyjaciół. Niestety, okazało się, że najpierw rozwiodła się Hanna, a w 2006 r. Kinga. Miejsce Rusin u boku Lisa zajęła jej najlepsza przyjaciółka...
Kinga Rusin nie chciała komentować wypowiedzi Hanny Lis.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail