Odkąd w kwietniu tego roku TVP rozwiązała z Hanną Lis umowę, dziennikarka regenerowała siły. Zniknęła sprzed kamer, a czas poświęciła rodzinie i swoim pasjom. Jednak w ostatnią sobotę dziennikarka spróbowała swoich sił jako konferansjerka. I trzeba przyznać, że była doskonała. Wyglądała jak zwykle oszałamiająco i perfekcyjnie prowadziła imprezę. Goście bawili się znakomicie.
I nic dziwnego. Nie od dziś wiadomo, że Hanna jest dowcipna i potrafi zarażać innych pozytywną energią. Poza tym jest perfekcjonistką i doskonale przygotowuje się do swojej pracy.
Mamy nadzieję, że prowadzenie Camerimage to wstęp do wielkiego powrotu dziennikarki do pracy. Taka mała rozgrzewka przed kolejnym sukcesem...