Jeśli znajomi mówią Wam, że jesteście materialistami i zarzucają Wam że pławicie się w luksusach, udajcie się na wycieczkę w rejony Azji pogrążone w biedzie. Od razu Wam przejdzie! Hanna Lis jest tego najlepszym przykładem. W Wywiadzie dla magazynu "Viva", dokładnie opisała traumę jaką przeżyła po powrocie z Azji. Razem z Łukaszem Jemiołem, który był w jej drużynie nie mogli otrząsnąć się z szoku.
- Pierwsze tygodnie po powrocie mogliśmy z Łukaszem rozmawiać niemal wyłącznie ze sobą, ponieważ nikt nie był w stanie zrozumieć naszej tęsknoty. Brakowało mi mojej karimaty, plecaka i wytyczonego celu. W domu poczułam, że mam za dużo przedmiotów - powiedziała w rozmowie z "Vivą". - Spojrzałam na wannę, której nie widziałam od miesiąca i mówię sobie: "Ale właściwie po co mi ona?" - zastanawiała się dziennikarka. - Nie chciałam chodzić do restauracji, nie chciałam spotykać się z przyjaciółmi, bo czułam, że jestem z innego świata. Zrozumiałam, że my w naszym świecie mamy stanowczo za dużo, a oni w Laosie mają stanowczo za mało. Wydaje mi się, że ten wyjazd mnie zmienił - opowiadała o swojej dramatycznej metamorfozie. - Wczoraj kupiłam espadryle z koralikami za 60 złotych - wyznała gwiazda TVN, pokazując swoją przemianę.
Zobacz: Hanna Lis nie myła się przez tydzień. Dziennikarka komentuje BRUDNE plotki